378 Wojciech Modzelewski
Russell od lat 70. XIX wieku zaczął zawiązywać grupy osób spotykają-cyeh się systematycznie, by studiować Biblię, następnie rozpoczął wydawanie fk* własnego pisma religijnego, publikował religijne broszury i traktaty, podróżo-wał i wygłaszał odczyty. Niebawem uczestnicy zebrań przyjęli zasadę wystę-powania z dotychczasowych kościołów i ponownego chrztu, co oznaczało po-wstanie nowego wyznania. W 1881 roku powołano prawnie zarejestrowane -Towarzystwo Strażnica, które stanowiło strukturę organizacyjną służącą dzia- ~ łalności wyznania. Siedziba stowarzyszenia, mieszcząca się początkowo w okolicach Pittsburghu, w 1908 roku została przeniesiona do Brooklynu w Nowym -»•«»-Jorku, gdzie znajduje się do dziś.
W 1919 roku było ok. 6 tys. tzw. głosicieli, tj. wyznawców prowadzących systematyczną działalność prozelityczną, głoszących „od drzwi do drzwi” i składających wymagane w wyznaniu sprawozdania z tej działalności; w początkach II wojny światowej jest ich już ok. 100 tys. Szybki wzrost ma miejsce od zakończenia wojny i utrzymuje się przez następne dziesięciolecia. W 1963 roku liczba świadków Jehowy przekracza na świecie 1 min, by obecnie zbliżać się do 6 min. Wzrost spowodowany jest olbrzymią aktywnością prozelityczną świadków, ale trzeba zaznaczyć, że jest to okres ekspansji wielu nowych wyznań.
Początkowo wyznanie (terminu wyznanie używam także w znaczeniu związku wyznaniowego) rozwija się w krajach zachodnich o przewadze protestantyzmu. Aż do lat 1950. wyraźna większość świadków Jehowy skupiona była w krajach zachodnich o protestanckiej większości religijnej (w Ameryce Płn., Wielkiej Brytanii, Europie Północno-Zachodniej). W Afryce świadkowie Jehowy zyskiwali wyznawców przede wszystkim w koloniach bry- £ tyjskich. W USA, gdzie wyznanie powstało, ich liczba zbliżyła się do 1 min i w 1998 roku amerykańscy świadkowie Jehowy stanowili 17% ogółu świadków w świecie (prawie co 6 świadek Jehowy mieszka w USA). Świadkowie " z państw północno-zachodnich łącznie z USA stanowili ok. 30% ogółu wy- -znawców (29,26% bez europejskiego katolickiego południa; wraz z Austra- — lią i Nową Zelandią, tj. krajami o dużym udziale europejskiego protestantyzmu, jest to 30,57%; jeżeli dodamy katolickie europejskie południe - Włochy, Hiszpanię i Portugalię, oraz Irlandię i prawosławną Grecję, będzie to 37,78%). Dane te wskazują na wysoki udział świadków Jehowy zamieszkujących w państwach północno-zachodnich, gdzie wyznanie rozwijało się najwcześniej. Udział ten jednak stopniowo maleje w związku ze stabilizacją lub niewielkim spadkiem liczby wyznawców w tych krajach oraz jej wzro-stem w innych regionach. £
Od lat 50. włącznie szybko rośnie liczba świadków Jehowy w krajach ka- ;-tolickich w Europie, Ameryce Łacińskiej, na Filipinach. O ile w 1950 roku I-75% wyznawców mieszkało w krajach o przewadze protestantów, to w 1980 4
roku odsetek ten spadł do 50%. Szacowano wówczas, że 50% świadków Jehowy to ekskatolicy.
Obecnie wyznanie rozwija się szybko w państwach byłego ZSRR, ale także w Japonii, JKorei, nadal w Ameryce Łacińskiej i Afryce. Nie rozwija się w krajach islamskich i Chinach (przede wszystkim ze względu na represyjne otoczenie), bardzo wolno wśród hinduistów. W miliardowych Indiach jest tylko 21 tys. głosicieli.
W Polsce przed 1939 rokiem społeczność świadków Jehowy nie liczyła więcej niż 5 tys., a liczba głosicieli była znacznie mniejsza (ok. 1000). Od zakończenia wojny, mimo represji, następował wyraźny jej wzrost (wyznanie zostało zalegalizowane dopiero w 1989 roku). W 1979 roku było ok. 60 tys. głosicieli, tuż przed legalizacją wyznania w 1989 roku - 85 tys., a w 1998 roku - 124 tys. (liczba ta obejmuje głosicieli, a więc osoby bardzo aktywne religijnie).
Czy liczba świadków Jehowy będzie rosła? I do jakich wielkości?
Obecnie w krajach zachodnich, a ostatnio także w Polsce i katolickich krajach europejskiego południa, wzrost ten uległ zahamowaniu i zarysował się spadek lub stabilizacja ilościowa wyznania (przez stabilizację można rozumieć niewielki minusowy, zerowy lub co najwyżej jednoprocentowy wzrost liczby głosicieli w ciągu roku). Dodajmy, że dane dotyczące liczby głosicieli są publikowane przez świadków Jehowy w ich corocznych sprawozdaniach. Nie wydaje się, by były one zawyżane. Obejmują one tych głosicieli, którzy w ciągu roku złożyli wymagane w wyznaniu sprawozdania ze swej działalności, a biurokratyczna skrupulatność, szczegółowy nadzór oraz moralny etos pozostawiają niewiele miejsca, jak można przypuszczać, na statystyczne fikcje. Rozwój wyznania może być też konfrontowany np. z dającym się zauważyć wzrostem liczby zborów na terenie całego kraju, gdzie w niedzielę odbywają się zebrania zborowe, a w próbach reprezentatywnych losowanych na użytek badań ankietowych można znaleźć świadków Jehowy w proporcji z grubsza odpowiadającej podawanym wielkościom.
Jeżeli uwzględnimy dane publikowane przez świadków Jehowy, mówiące o tym, ilu mieszkańców kraju przypada na jednego głosiciela, to zauważymy, że stabilizacja nastąpiła w krajach zachodnich z reguły wtedy, gdy liczba ta wynosiła od ok. 220 do 480 mieszkańców. Rozpiętości są tu więc znaczne. Jeden głosiciel przypadał na ok. 480 mieszkańców w Niemczech, Francji i Holandii oraz na dwustu kilkudziesięciu mieszkańców w Kanadzie, Finlandii, Włoszech, także Australii i Nowej Zelandii (dwa skrajne przypadki to Portugalia, gdzie w ostatnich latach przypada ok. 200 mieszkańców na głosiciela i Irlandia - prawie 1200, przy jednoprocentowym wzroście). W Europie kilkuprocentowy wzrost ma miejsce w państwach b. ZSRR oraz w Bułgarii, co zdaje się odzwierciedlać ich niewątpliwą odmienność w sferze zjawisk religijnych.