wszy^tkiem symbolem Amon - Ea, wielkiego bożka egipskiego, gdyż siła jego głównie spoczywała w pięknej głowie — wreszcie przodkował on trzodzie którą prowadził. — Kot, krokodyl, węże, były również godłami innycliTmżków Egiptu. Ka-Me z tych zwierząt było żywione z wielką starannością, odpowiednio do ich upodobań w pokarmach, a to w świątyniach poświęconych bożkowi którego były godłem, jro śmierci zaś jak najtroskliwiej balsamowano ich zwłoki i przechowywano mumie. Św. Klemens z Aleksandry i przytacza: że świątynie Egipcyan były wspaniałemi gmachami, błyszczącemi od złota, srebra i drogich kamieni Indyi i Etyopii. „Przybytki, dodaje on, przyćmione tam bywają zasłonami tkanemi ze złota, jeżeli jednak wchodzisz w głąb7 świątyni szukając posągu, sługa kościelny zbliża się poważnie śpiewając hymn w języku egipskim, i unosi nieco zasłony, jakby chciał ci okazać boga. Ale cóż wtedy widzisz ? — Kota, krokodyla, węża krajowego, lub - jakie inne niebezpieczne zwierzę. Bóg Egipcyan ukazuje się !.. Jest nim zwierz dziki, tarzający się na purpurowych kobiercach. “ N
Wszystkie przybytki święte Egiptu posiadały istotnie jakieś zwierzę żywe. Nie był to zwierz czczony, lecz bóstwo którego symbol żywy i święcony wyobrażał. Wykrzykniki Św. Klemensa są bez-zasadnemi, Egipcyanie sądzili że godniejszembyło bożków, wielbić ich symbole ożywione tchnieniem Stwórcy, niż ubóstwiać zwodnicze ich wizerunki z materyj martwych wykształtowane — mniemali