82
W roku 1621 wyszła pierwsza Satyra wojsk Lisowskich pod napisem:
„Deklaraeya abo objaśnienie kart kozackich. Wielmożnie przezacnym JMPanom Stanisławowi Rusinowskie-mu i całemu woysku kozackiemu 1621 r. przez Nikodema Niebylskiego in 4to.*£ Nazwisko autora zmyślone.
Opisując karty do grania, wystawia każdą szczególnie z osobliwszym napisem. Choć wiersz lichy, ale wiele ma ironii. Wystawiwszy ich nadużycia, nie odmawia im męztwa, i pochwala szczególnym wyrażeniem, że:
„Łatwo kozak zmoże pludrę Niemieckiego1 2*
Lisowczyki nie był to pułk jeden, jak mylnie Siarczy ński (1)' mniema, ale huf potężny który nieraz od 12, do 20000 z górą liczył jeźdźców i jednocześnie pod kilku wodzami zostając w różnych stronach, i bardzo odległych walczył. Tak kiedy gromili Węgrów i Czechy, na polach Cecory r. 1620, pod Żółkiewskim, trzynaście chorągwi Lisowczyków było. Chorągwie te leżały osobnym taborem, ale wsparci jak mówi naoczny świadek T. Szemberg (2) przemagającą siłą, cofnęli się w obóz
Hetmański,- napierał na nich najwięcej poganin, oni mężnie bijąc się, do ostatka nie odstąpili sędziwego wodza, na tych nieszczęsnych polach gdzie sam poległ, a muzułmanie siwą jego głowę obnosili w tryumfie.
Zbierając się na tę wyprawę, jakby przeczuwali klęskę, wydali odezwę dowódzcy Lisowczyków:
„Kto chce za chreścijańsku wiru na pal wbity, czwiertowaty, w koło płetyty, sciaty i okrutnie zhinuty, a harło dla kryża swiatoho daty; hto se tej smerty ne boit, pojdyte za namy; Otec Boh, preczysta Maty, ne da se smerty baty; bydź jeden premudry muż powidaw: „ne treba se smerty baty, koły sia ne-muż wystrechaty.“ To takij żywot kozackij (1))."
Ile ocaliło się Lisowczyków, nie wiadomo; przecież mało za prawdę ujść musiało z ogólnój porażki wojska Polskiego. Ale któżby zrachował ubytek tych „Orlich hufców“ jak współczesny pisarz nazywa, kiedy wszędzie zwyciężali, a co zginęło, napełniały roje ochotników; nie tylko Doiiców- i synów Zaporoża, ale mnóstwo młodej szlachty polskiej. Wtedy to nazwa Lisowczyka była najchlubniejszym wojownika przydomkiem, a w dziejach trzydziestoletniej wojny niepoślednie zajmują wspomnienia.
(lj Obraz wieku Zygmunta Ulgo T. I.
(2) Relacya prawdziwa o weyściu woyska Polskiego do Wołoch y o potrzebie jego z pogaństwem w r. 1620 we Wrześniu
Październiku, przez Teofila Szemberga. W Kralowie w dru> karni Macieja Jgdrzejowczyka R. P. 1621 in 4to.
(') Dosłowny wypis z rękopismu 1624. Odezwę tę nazywa tam Edyklem co na nasz dzisiejszy Rozkaz dzienny wychodzi.