97
zaś, gdy już nieźle latają. Młode kuropatewki dość szybko rosną, zwłaszcza, gdy stała, ciepła pogoda przyczynia się do rozmnażania się różnego rodzaju robaczków i owadów, które są ich pożywieniem ulu-bionem. Stadka żyją obok siebie w zgodzie, lecz nigdy się ze sobą nie łączą; każda rodzina żyje ściśle dla siebie, i nie znosi intruzów. Gdy się jednakże zdarzy, że rodzice stadka zginą, wówczas inna rodzina przyjmuje sieroty za swoje, obchodzi się z niemi jak z własnemi dziećmi, i wypuszcza je z opieki dopiero następnej wiosny.
Skoro pierwszy ląg zniszczeje, kuropatwa zabiera się do powtórnego znoszenia i wysiadywania jaj. Drugi ten spóźniony ląg lipcowy z natury rzeczy już nie dorównywa pierwszemu, ani w liczbie, ani we wzroście, i wątpić należy, czy zdolen przetrwać zimę z jej niebezpieczeństwami.
U młodych kuropatw cieki są koloru żółtego; im kurka starsza, tern więcej zgrzebła1) ciemnieją, przyjmując wkońcu barwę ołowiu, sino-szarą; podobnie i dziób zachowuje swój kolor ciemny, prawie czarny, aż do zimy, w drugim roku przybiera barwę błękilno-szarą.
W początkach sezonu często zdarza się myśliwemu, że ubije kuropatewki odznaczające się dwiema tylko rdzawemi skrajnemi sterówkami w ogonie. Kurki takie żowią widłówkami. Skrajne owe piórka ogonowe nie są produktem świeżego pierzenia się, lecz pozostały jeszcze po pierwszem pierzeniu, gdy środkowe sterówki już wypadły.
W czwartym miesiącu uwydatniać się poczyna pod piersiami podkowa, t. j. wianek piór w postaci podkowy, barwy rdzawej, później kasztanowatej, u samca, jako też u samicy.
Należy uważać za przestarzałe zdanie, że tylko kogut odznacza się tą podkową; w każdym razie obecność jej nie jest pewnym dowodem, że osobnik jest kogutem, ani też brak jej dowodem, że jest kurą. Pewnym znakiem rozeznania płci są jedynie pokrywy nadogonowe, u kury o wiele ciemniejsze, aniżeli u koguta, którego pokrywy odznaczają się barwą srebrzystoszarą. Zwracają na tę różnicę uwagę czescy handlarze zwierzyny, przez których ręce wiele tysięcy kuropatw co rok przechodzi.
Rozproszonych członków rodziny zwabiają rodzice późnym wieczorem; zebrane stadko nie pozostaje jednak na miejscu, lecz zerwawszy się, zapada gdzie indziej; tutaj zwołują je stare po raz drugi, poczem stadko znowu się porywa i zapada tam, gdzie zamierza noc spędzić. Szybko wspólnemi siłami wygrzebują paprzysko2), w którem przysiadają wkólko, wzajemnie się ogrzewając.
*) cieki, nóżki; 2) ziemia od kuropatw zgrzebana.
Z łowisk wielkopolskich. 7