31
%
31
%
• • I
dała również— co też mówię— posiada dziś jeszcze walki zwierząt. Wprawdzie tylko w bardzo wyjątkowych razach występują w nich szlachetni reprezentanci fauny zwrotnikowej. Najczęściej poprzestaje się na zwierzętach krajowych, nie pogardza nawet domowemi, i stopniowo schodzi się do gatunków najniższych. Motłoch rzymski wymagał aby dla jego rozrywki dostarczyciele zwierzyny niszczyli płaszczyzny, lasy i góry ■ trzech części świata, żądał setek lwów, panter, tygrysów, słoni, które miały się rozszarpywać w jego oczach. Dla naszych sportsmenów wszelkiego stanu, wy-starczającemi są walki kogutów i bitwy szczu
rów
ma-
1
Walki psów, niedźwiedzi, wilków, byków, i dzików, były niegdyś ulubionem widowiskiem wielkich dostojników, zwłaszcza w Anglii; wychowywano tam z wielką starannością do tego rodzaju igrzysk, rasy psów dziś zaginione lub wy-rodzone, jak bulcloki (Bulldogs, psy bycze) styffy (Mastiffs, Molossy czyli psy niedźwiedzie) bloodhoundy (Blood-hounds psy krew tropiące). Pierwsze dwie rasy pochodzą od typu brytana, do którego odnoszą się inne psy, odznaczające się również silą niepospolitą, odwagą, i dzikością. Trzecia rasa jest cząstką licznej rodziny psów gończych. Jedne i drugie oddały niezaprzeczone usługi w polowaniu na zwierzynę, a walki pojedyncze jakie im polecono staczać w szrankach zamkniętych z ich naturalnymi wrogami, będącymi zarazem i naszymi, miały istotną podstawę,
gdyż utrzymywały i rozwijały ich siłę muskular-
%