samej epoki (końca XY wieku), i niezawodnie są utworem tejże samej ręki co i rzeźby w kościele Ś. Jakóba w Lewoczy. (W tćj-że Gazecie Illustr. Zeilung).
„W Bardiowie, miasteczku górnych Węgier przy podnóżu Karpatów (wody kwaśne lekarskie miejsca tego, niegdyś w wiel-kiem były użyciu), w kościele ś. Idziego znajdują się wspaniałe ołtarze roboty snycerskiej, wskazujące na czasy Jagiellońskie * i mające wiele wspólności i podobieństwa z dziełami dłóta Kra-* kowianina Wita Stossa,“ (Comersat. Lcxicon f. bildende Kiinsle, Leipzig 1843, w tomie 2, str. 55/.
W Bystrycy, fNeusohlJ w Węgrzech, w komitacie orawskim, w tamtejszym kościele parafialnym, jest ołtarz przedstawiający Chrzest Chrystusa, podobnój rzeźby i wykonania jak są prace Stosza w Krakowie: sże zaś miasteczko to w dawnych czasach było własnością polsko - węgierskiej rodziny Turzonów, i dotąd jeszcze posiadają takowe potomkowie tej familii po kądzieli; gdy Jan Turzo bogaty miesczanin krakowski, trudnił się dozorem budowy wielkiego ołtarza kościoła Panny Maryi, i był w bezpośrednich stosunkach z Witem Stoszem, łatwo'wyrodzić się może domysł, że mistrz ten wyrzeźbił ołtarze do Bardio-wa i Bystrycy zamówione, które potóm do Węgier zawieziono.
Moje wątpliwości.— Mimo twierdzenia Fuszly (Run-stler-Leodcon) i innych, powątpiewam o tern że Wit Stosz. trudnił się rytownictwem, gdyż znaki jakieś bez imienia jeszcze nie stanowią dowodu, a monogrammata przez Brulliota podane nie wiele mają powagi. Niedowiarstwo moje opieram i na tćm: że gdy nad wyrobieniem ołtarza u Panny Maryi w Krakowie