316
Powstanie i rozwój rodu ludzkiego.
pod Colmar w Alzacji. Czaszce tej przypisano nienaturalne pochylenie czoła, a ztąd sztucznie powiększono słabe podobieństwo do oryginału z Neandertal. Schwalbe słusznie położył nacisk na to, że przy porównywaniu różnych czaszek, gdy osądzić mamy, czy czoło jest odbiegające, czy też silniej się wrznosi, nadać należy jednakie położenie kościom. W tym celu płaszczyznę poziomą obrał przechodzącą przez linję, która od punktu położonego ponad nosem, zwanego gładyszką („glabella"), prowadzi do miejsca, gdzie przypada kraniec powierzchni przyczepienia mięśni karku; punkt ten, oznaczony nazw^ „inion“, daje się łatwo wyszukać na kości potylicznej każdej czaszki. Gdy zestawimy różne czaszki według tego poziomu, dopiero poznajemy, jak dalece czaszka neanderska niższa jest od wszystkich czaszek dzisiejszych, a zwłaszcza jak znacznie ustępuje rasom europejskim, teraźniejszym i przeszłym. W ten sposób ujawnia się też, że od typu neanderskiego bardzo jest oddalona czaszka z Egisheim, której brakującą kość potyliczną z przybliżeniem odbudował Schwalbe; toż samo tyczy się i znalezionej wr Anglji czaszki z Tilbury. Z innemi czaszkami ze starszego okresu kamiennego, jak ze
szczątkami z Przedmostu, nie przeprowadzono ścisłych dotąd porównywam Jakkolwiek zgadzamy się w zasadzie ze Schwralbem, to wszakże za cechę znacznie ważniejszą czaszki neander-skiej uważamy potężne łuki nadoczne, uczą nas bowiem, czy natrafiliśmy tu znowu na ślady człowieka z dawniej-„ W szych czasów' dyluwjalnych. Przedsta-
a ^ . wiają jedną z najważniejszych oznak
Odłamek kopalny kości skroniowej z Krapiny z silnie zgrubiałą kością bębenkową (tympanicuni) i drobnym wyrostkiem sutkowym.
Według prof. Gorjanovicza-Krambergera.
zoologicznych starego typu, a w okolicach naszych powoływać się na nie można wprost jako na cechę geologiczną przy oznaczaniu wieku danego pokładu. Ztąd nie posiada wielkiej wagi okoliczność, że przy znalezieniu czaszki nean-derskiej nie rozjaśniono bezpośrednio położenia geologicznego. Pod tym względem działo się lepiej ze szkieletami ze Spy. Kości te pozostaw ały wprawdzie w pewmej łączności z pieczarą „Bec aux Roches“ niedaleko Spy (pod Na-mur), ale nie jest to bynajmniej zwykłe wykopalisko jaskiniowe. Szczątki obu szkieletów znajdowały się nie w jaskini, ale w głębi warstw napełnionych kośćmi, tworzących „taras" czyli grunt przy wejściu do pieczary. Dały się tu wykazać trzy warstwy, z których każda zawierała kości mamuta i towarzyszącej mu fauny, pomieszane z pierwotnemi nożami krzemiennemi. Noże te szczególniej obficie mieściły się w pobliżu obu szkieletów, któro znajdowały się w trzeciej warstwie kości. Zapytać się należy, jaką drogą szkielety dostały się do tego właśnie miejsca. Fraipont sądzi, że obie te