238
dano łuk ze strzałami, i kilku zabił Turków. Ciekawy Sułtan sam poszedł oglądać dziwowisko. Wiśniowiecki dobywa ostatniej strzały mierzy w sułtana, ale słabe ramie nie dosięgło celuj gdy żył jeszcze z łuków dobity został.
Pieśń ludu inaczój opiewa, ukazuje go za żebro wiszącego, jak się buja na haku, i trzema strzałami które mu podał pacbolik zabił sułtana, ranit jego żonę ■ a córkę którą mu za małżonkę dawano postrzelił w głowę, Po tym czynie jeszcze woła.- „Otóż tobie Sułtanie, za moją karę, było ci wiedzieć jako mnie karać, odciąć głowę, a ciało zagrzebać w ziemi.“
Nie domówiła więcej pieśń ludu, ale w tych słowach zawarła największą swego bohatera pechwałę dając widomie do zrozumienia że zawsze on straszny choć na haku wiszący gdy rękoma władać może.
Pod dowództwem Piotra Konasewicza sahajdacznego kozacy w 1605 r. zdobywają Warnę. Pieśń wystawia naradę starszyzny z którój strony dobywać gród warowny, czy od pola, czy z morza, czy od małej rzeczki. W tym przyprowadzają starego wróżbitę Turczyna, który im radzi od rzeki szturmować; i płyną, lecą czajkami, pobłyskują wiosłami, grzmią działa i samopały, wdzierają się junaki na rnury, a Turcy sromotnie uchodzą.
Dumy Ruskie opisują bitwę pod żółtemi wodami . (r. 1648) pamiętne klęską naszych, gdzie młody Stefan
T
Potocki poległ; oblężenie Lwowa z tegoż roku, i uwolnienie się mieszkańców okupem, przed łupieżą Chmielnickiego ; śmierć Niczaja zięcia jego (r. 1651). Wyprawę Chmielnickiego do Mullan, i wzięcie Jas. Tu wystawiony Hospodar Wołoski jako się żegna ze swoim miastem ulubionym, którego przed szablą kozacką ochronić nie zdoła:
,,Oj! wy Jasy, moje Jasy,
Buły jeste barzo krasny,
Da >uże ne budete taki,
Jak pryjdut kozaky (1),“
Obronę Wiednia i bitwę pod Parkanami r. 1683 , dumkę Hetmana Mazepy i wiele późniejszych zdarzeń jak rzeź Humańską, i o Staroście Kaniowskim.
(1) Mamy piękny przekład tej dumy przez Lucjana Siemińskiego. Nie można dosyć podziwiać i uwielbiać przekładów jego z Czeskiego, i Ruskiego narzecza, jak i dum oryginalnych na tle historycznem, z całym urokiem, i potęgą starego języka oddanych; równie jak Augustyna Bielowskiego, który nas obeznał z najpiękniejszemu kwiatami poezyi ludu, wybornym przekładem pieśni Serbskich, Czeskich, i Ruskich, ± który tak dzielnie włada językiem, że równego obok tego
poety stawić nie moźem. Obaj w jednym zawodzie pracując, węgielny zakładają kamień do wzniesienia prawdziwie naro-
_