14
O ORLE KLEJNOCIE
skróciwszy pychy jego nazad się szczęśliwie wrócił; dalej niema nic o potomstwie Lechowem, tylko Wapowski pisze, że półtora sta lat panowało, a od wiela przyległych sąsiad dań brali.
Interregnum pierwsze. Dwanaście wojewodów po zeszciu potomstwa Lecho-wego panowało, wszakoż niemasz nic pewnego jako długo.
Gracus w Gnieźnie na sejmie zgodnie od wszystkich obrany, którego niektóre liistorye opowiedają jednego być z tych dwunaści wojewód, pisze Wapowski iż panował w roku 700 po narodzeniu na świat Zbawiciela naszego. Ten, jako o nim historye świadczą, nie z chęcią, ale za przymuszeniem wszystkich przyjął na się tę'pracę i urząd wielki, a jako fortunnie panował, toć na potem historya szerzej opowie: jako Francuzy rozgromił, jako do Karyntyi z wojskiem jeździł, jako w pokoju doma zasiadłszy, niesnaski domowe uśmierzał, jako Kraków miasto założył, smoka okrutnego otruć albo zabić kazał. Gdzie po śmierci pochowany wodlug obyczaju pogańskiego, o tern czytaj Kromera księgi 2, u Miechowity księgi 1; zostawił dwu synów i córkę.
Lech syn Graków starszy po śmierci ojcowskiej na państwo obrany, od brata Graka młodszego zabit, któremu też nie dał Pan Bóg tej pociechy, aby doszedł tej stolice, o którą się zdradliwie starał; wygnan był od rycerstwa, a niektórzy piszą, żeby się polem sam zabić miał z rozpaczy, gdy był w tym osławion szkaradnym uczynku.
Wanda córka Grakowa, która po braci dziedziczką została, panowała za zezwoleniem wszystkich, a to w ten sposób, że była urody nadobnej, k’temu panna dowcipna, spodziewali się, że za onemi przymioty mieli dostać do niej pana godnego, coby ich było nie minęło, ale się to samą Wandą rozeszło, która nie chcąc pana mieć nad sobą, sama królestwem rządzić umyśliła, a chcąc w tern znać sobie, według wiary swej pogańskiej, Bogi życzliwe, czystość im śłubiła. Wzgardziwszy Rytygierem książęeiem niemieckim, i pokazawszy mu gotowość swą na odpór, gdy jej przez moc dostać chciał, bogom ofiary uczyniwszy, obawiając się aby jej kto tego potem przez moc nie wydarł, w Wisłę wskoczyła, i tak żywot skończyła. Której ciała dostawszy rycerstwo, podług zwyczaju pochowali nad rzeką Dłubnią, tylko mila od Krakowa, nad której grobem Ano-nimos opowieda na słupio, epitaphium w te słowa pisane:
Hic jacet in tumba rosa mundi, non rosa munda,
Non redolet sed olei, cjnae redolere solebat.
Gracci regis nata, benc VANDA jit nocitata,
Ut nam hamus piscem trahit ab equore captum,
VANDA sic forniosa omnes trasfit speciosa Illius in amorem, et in fanoris nigorem.
Haec per deco7'cm almam vicit furorem,
Nam eocpie spreuerat hominum connubia cuncta,
CeKlcm haec obtulit dis rnersa fluminc yitam,
Quam ad mox aripuit deorum non jloridus ortus.