85
dralnego Ś. Jana na mszę świętą, to ukazująca się na placu zamkowym: rzadko kiedy w innej części miasta. Polonus ten ubiorem swoim, już tak rzadkim, zwracał uwagę wszystkich. Był to Pan Skorochód (jak go zwykle zwano) Metrykant Koronny i Członek Izby Poselskiej.
W jednem z dzieł swoich, taką nam sam o sobie podał wiadomość: (')
„Urodziłem się w r. 176 i, w zarody następnych przygód krajowych okwitym, w części dawnego Województwa Podlaskiego do Dyecezyi Wileńskiej należnej, na łonie licznej rodziny, służbą wojskową i uprawą własnej roli od wieków ciągle zajętej. Ze strony macierzyńskiej miałem wuja, młodszego mojej ś. p. matki brata, który rozpocząwszy nauki publiczne w Szczuczynie Mazowieckim, później dla wszczętych wslrząśnień krajowych, na ukończenie onych do Warszawy był odesłanym. Jemu, i mojej matce, winienem początkowe i dalsze moje prowadzenie.
„Mając rodzinny szczupły księgozbiór w puściźnie, i naukowe od mego wuja w darze książki, przy gorliwości mojej dobroczynnej ś. p. matki, usposobiłem się do rozpoczęcia szkól publicznych. Ale ówczasowe zaburzenia krajowe, a następnie zniszczenia tej przestrzeni obywateli, długo stały temu na przeszkodzie. Dopiero na początku r. 1779, od mego wuja wezwany do Warszawy, zdałem dowody moich domowych usposobień, i jedynie dla obeznania się z dyale-ktem mazowieckim od podlaskiego różnym, tudzież dla posunionego biegu rocznych nauk, do pierwszej klassy, w szkołach X. X. Pijarów zapisany zostałem. Początkowe kłassy dla mych domowych przygotowań, podług dawnego układu prędko z korzyścią przeszedłem, ale nierównie korzystniej za nowego układu, przez Kommissyą Edukacji Narodowej zaprowadzonego, pod dobranemi z tegoż szanownego Zgromadzenia nauczycielami, jako to: Filipem Ner. Golań-skim wymowy i literatury, J. K. Łańcuckim jeometryi i historyi naturalnej, Patrycym Przeczy-tańskim Matematyki i loiki, później tychże nauk, a mianowicie loiki podług Kondyllaka, z którego całym biegiem nauk, dla jednego z panujących Książąt włoskich, pod szanownym ile sobie przypomnieć mogę J. X. Sokołowskim, szczególnym moim dobroczyńcą, jako też z zasadami Lejbnitza, tak w biegu nauk publicznych, jako w prywatnem udzielaniu się, oswoiłem: pod ś.p. Anzelmem Zdzeńskim, mężem wyłącznie dla dobra ówczesnej młodzieży i kraju urodzonym, w fizyce i wszelkich tej umiejętności gałęziach, z jakowych wyciągi znaczną część zebranych przezemnie materjałów składają, uprawiłem się. Pod Kornelim Meszczyńskim, a nieco późnićj pod czcigodnym ś. p. Teodorem Ostrowskim podlasianinem, moim prefektem i dobroczyńcą, odbyłem podwójny bieg historyi powszechnej i szczególnych, prawa natury, powszechnego rzymskiego, narodów, politycznego i polskich do rzymskiego zastosowanych. W języku francuzkim pod świeckiemi nauczycielami: a mianowicie do niemieckiego pod moim ś. p. za polskiego i pruskiego rządów kolegą Neumanem od i- do 6 klassy ukończyłem Ale że miałem powierzony sobie obowiązek dyrektora szkolnej młodzieży, a w zachodzącej potrzebie i zastępstwo nauczycieli klass niższych, przeto nie będąc w możności udania się, do jednego z ówczesnych naszych Uniwersytetów, przy emolumentach z dyrektoryi mianych, jeszcze parę lat, dla wydoskonalenia się w językach francuzkim i niemieckim, tudzież dla czerpania ze źródeł na miejscu łatwiejszych, wyższych nauk, pozostać w szkołach postanowiłem.
{') Grammatyka mowy starożytnych Skuthow, Warszawa 1828 roku i.