które po niem nastały i ciemnotę w którą wpadł świat ówczesny.
Widzieliśmy wyżej jak w miarę znikania sił żywotnych rzymskiego państwa potęgi, hippiczne zwyczaje na coraz niższy schodziły stopień znaczenia i stały się nareszcie we wschodniem cesarstwie podrzędnym przedmiotem wi dowisk, które konia za płaszczyk tylko używały, do pokrywania swawoli wyuzdanych namiętności zepsutego towarzystwa.
Koń starej rzymskiej cywilizacyi schodzić z pola zaczął, a na obu krańcach ówczesnego świata na wschodzie i na północy sława konia islamowego i konia rycerskiego powstawać zaczęły. Koń wschodni był przedmiotem studyów naszych w uprzednim paragrafie, koń północy ma zająć uwagę naszą w tej chwili, kiedy opieka Karola W. najdzielniej się może przyczyniła do jego rozwoju i kiedy tryumfy tego monarchy nie małą świetnością rycerskiego okryły rumaka.
Już też znacznie przed epoką cesarstwa Karolowego ogólne ludów pochody koniowi całą pomyślność swoich zawdzięczały przedsięwzięć. Nie na piechotę bowiem odbywały się gwałtowne te ruchy i ścierania się barbarzyńskich plemion osiadających na cesarstwa zachodniego ruinach. Koń był duszą, siłą i narzędziem owego wielkiego przeobrażenia się świata, a postać rumaka owej epoki już nie podobna do tej, którą spotykaliśmy dotąd. Nie jest to lekki szczupły koń Idumei i Egiptu jarkiemi słońca promieniami wypieszczony, ani owo drobne dziecię Grecy i i Rzymu hyppodromowych chciwe wawrzynów; ani też owo nikłe a woli swego pana posłuszne cacko Germanów Cezarowej epoki. Jest to masywny syn mgli-
246