ofiarowali królowej francuzkiej Maryi Andegaweńskiej powóz, który na ogólne zasłużył zachwycenie dworu i miasta Paryża z powodu, że był zawieszony na pasach i bardzo bogato przystrojony (branlant et mault riche). Wytworniejsze powozy, które karet (Coches, Carosses) nazwę otrzymały, okazały się po raz pierwszy za Franciszka I. a powozów takich liczba z początku bardzo niewielką była i w całym Paryżu królowa jedną a Dianna de Poitiers drugą taką miała karetę, reszta niewiast obnoszoną 1 w lektykach bywała, albo jeździła na drobnych koniach, wo dzonych przez pokojowców. Członkowie parlamentu jeździli na mułach, które służba przed pałacem w ręku oprowadzała, czekając nim ci wysocy dygnitarze narad nie pokończą. Ztąd to poszło francuzkie wyrażenie „garder le mu let“ oznaczające niecierpliwość i nudy długiemu towarzyszące wyczekiwaniu. Roku 1563 parlament postanawia nie zmieniać starego zwyczaju używania mułów i uchwala adres do króla Karóla IX. z prośbą o wzbronienie używania karet po mieście. W XVII. dopiero wieku Krzysztof de Thou, ojciec historyka, jest pierwszym parlamentu prezydentem, który z przyczyny podagry do używania karety uciekać się musiał. Zona jednak jego jeździła jak uprzednio ciągle jeszcze konno po za służalcem.
Henryk IV. jedną tylko posiadał karetę dla siebie i żony swojej, jak wnosić należy z listu tego króla, pisanego do Sullego, w którym taki znajduje się ustęp: „Nie mogę dziś ciebie odwiedzić, albowiem żona moja dziś karety naszej używa." Wszystkie te karety nie musiały być nader wykwintne, kiedy ta, którą Bassonpierre za Ludwika XIII. sobie sporządzić kazał, uchodziła za cudo, albowiem posiadała okno szklanne, a powozem tego ro-
334