Image96

Image96



IV

Kapłana w swoim związku go ceniła. Dowodem tego najlepszym są, niezaprzeczonej autentyczności, własnoręczne błogosławieństwa, które konfederaci, począwszy od głównych dowódzców do towarzyszów, nosili na piersiach przy szkaplerzach. Każdy z nich uważał się za szczęśliwego, pewny był zwycięstwa i pomyślności w podjętej sprawie, jeżeli czuł owo błogosławieńśtwo na piersi. W zbiorze Jenerała hr. Wincentego Krasińskiego, zachowało się takie własnoręczne Xiedza Marka błogosławieństwo, dane Michałowi Krasińskiemu Podkomorzemu Różańskiemu w pierwszych latach konfederacyi (miedzy 1768 a 1770 r.) Oto dosłownie brzmi w następnej treści.

„W imię Jezus!

„Pokój Chrystusów, miłość Jego, zdrowie doskonałe, straż aniołów świętych, zachowalność na wojnit ocalenie w potyczkach, odkrycie w zdradach, dar Ducha świętego w komendach etc. etc. etc., i Boskie tobie Michale, rycerstwu, podjazdom, wyprawom, objaszczkom, potyczkom, bataljom etc. etc. etc., daje i dawać nieprze-stane z ołtarzowych ofiar błogosławieństwo. Wszelkim zaś chorobom, zarazom, powietrzom, impetycjom, zdradom, natarczywościom, niebezpieczeństwom, nieprzyjacielskim odwagom etc., krwią Jezusowy surowy ordynans daje, won, precz na ustęp, każe i przymuszam! a to na fundamencie przymierza miedzy mną a obywatelami nie-bieskiemi zawartego i zaprzysiężonego. Bądź zdrów. X. Marek mp.“

Głośna była na całą rzeczpospolite Wieszczba jaką napisał Xiądz Marek, wedle jednych rekopismów w roku 1763, wedle drugich wTroku 1765, a zatym w rok po wstąpieniu na tron Stanisława Augusta. Wniej-starzy ojcowie nasi, widzieli przepowiednią całego panowania tego Króla. Wieszczby tej nie podaje bo jest ciemną: w jaśniejszych wyrazach dwie rzeczy przepowiedziała: to jest koliszczyznę; oblężenie Częstochowy za konfederacyi, kiedy ją bronił Kazimierz Pułaski: i sławę na Europę tak wsławionego miąjsca, cudownym obrazem. Współcześni mogli więcej widzieć przepowiedni dla siebie i kraju: dziś ta wieszczba Xiedza Marka, została jako ciekawy rys do życiorysu tego Kapłana.

Antoni Magier w rękopiśmie swoim: „w Estetyce miasta Warszawy** taką wiadomość zapisał o Xiędzi Marku.

„Około roku 1786 przyjechał tu z Wołynia, Xiądz Marek Karmelita, głośny z życia swego nader pobożnego, wyżąj jeszcze wielbiony z względu na jego świątobliwość, mocą której miał okazywać niejakie cuda. Roz-niesła się wieść po Warszawie o jego tu przybyciu. Niektóre z pierwszych Pań tu obecnych, starały się go widzieć i słuchać jego rady duchownćj, w mocnem zaufaniu i uznaniu go za cudownego. Panny dworskie ubiegały się, aby mogły pozyskać z jego habitu lub chustki od nosa, jakowych szczątek, drogich dla siebie pamiątek.— Xiądz Marek chcąc się usunąć od zgiełku wielkiego świata Warszawskiego, starał się wkrótce, to miasto opuścić.**

W roku 1783 widziemy Xjędza Marka Przeorem Annopolskim i Definitorem Prowincyi.

Poszukując materjałów czy to piśmiennych, czy nie zgasłych jeszcze podań o nim w naszym narodzie, otrzymaliśmy ciekawe szczegóły o Xiedzu Marku i dwa autografy, od szanownego Szymona Konopackiego znanego chlubnie w piśmiennictwie naszem. Przytoczę tu cały ustęp z listu jego pisanego dnia 8 (20) Listopada 1855 r. z Ławrynowiec.

„Otym Xiędzu karmelicie pamiętam dwoje opowiadań czcigodnej staruszki, eiotki mojćj, dziś jeszcze żyjącej w Rówieńskim, pani Starościny. Oto z familii jej matki, wdowa podczaszyna, trzy córki starannie w wierze świetćj chowała. Xiądz Marek dom jej niekiedy nawiedzał. Raz letnią porą przybywszy, zastał owe panny w ganku w zamiarze wyjścia na przechadzkę. Tam one ze zwykłym uszanowaniem, powitawszy gościa, wprowadziły go do pokoju matki, wiekiem nachylonej, i nic nie mówiąc, odeszły wedle pierwszego zamiaru. Xiądz po życzliwyph badaniach o stan zdrowia gospodyni, zajął potem jej uwagę opowiadaniem jakiejś ważnej okoliczności, a rzeczy nieszkończy wszy, raptem zamilkł, wznosi ręce z oburzeniem w twarzy, i półgłosem zawołał,, Panie! jam proch, jam niegodzien! przebacz mi Panie! przebacz Panie! „Co to jest? zmieszana gospodyni pyta: „ Córki twoje Podczaszyno przewiniły.**—-Jezus Marja!—Nic nic! Bóg miłosierny przebaczy im.“ I da-lćj przerwane opowiadanie prowadzi. Ale na dzwonek jejmości, szeptem jej nagleni, rozbiegli się domowi,


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
F4 1 Image H0E3 File Edii View Go Bookmarks Options Directory Window
IMAGE5 I IV U< v or.:ec opisujący język złożony ze słów nad alfabetem {a, 6, c}, w których liter
Image (15) Juniperi pseudofructus - Szyszko] a go da jałowca FPVIII Juniperus communis - Jałowiec
STRONA 2 SŁOWO LUDU KUM KR łooSami nie wiemy, gu KoMfrKh;Radomscy nauczyciele o swoim związku: NUMco
IMAGE5 I IV U< v or.:ec opisujący język złożony ze słów nad alfabetem {a, 6, c}, w których liter
image 38 •lontyfikować z pismem hieroglificznym czystym, któro tiylo zdecydowanie różne. Dowodem teg
image 76 154 właścicielowi, ten go wynagrodzi; jeśli jej nie odda, będzie złodziejem. §
Elementa Latina IV 7 70 Kiedy go Polibiusz, nauczyciel jego, zapytał śmiało, co znaczą te słowa, m
DSCN7891 424 Część IV. Freud i polityka ce go popędowe siły działają również w przypadku społeczeńst
ORNAT I STUŁA SŁOWNIK LITURGICZNYORNAT I STUKA Ornat stanowi część stroju liturgicznego kapłana. Uży
str 4 045 44 TRANSAKCYJA WOJNY CHOCIMSKIEJ Jeźli każe, że z swoim pułkiem go nie wyda W szturmie; c
Image 165 monopol w postaci związków zawodowych tworzy sytuację nazywaną monopolem bilateralnym. 16.

więcej podobnych podstron