142
AMERYKI ST A.NY ZJEDNOCZONE
kańskiego, zdecydowano się w r. 1921 na ustawowe ograniczenie dopływu immigran-tów przez wprowadzenie systemu „kwot": odtąd z każdego narodu europejskiego miało być wpuszczane do Stanów corocznie tylko 3% tej ilości jego członków, jaka mieszkała w Stanach w r. 1910; tę „kwotę" zmniejszono w r. 1924 na 2% ilości z r. 1890; w r. 1927 ustalono ponadto łączny kontyngent roczny europejski na 150000 osób. Ustawy antyiramigracyjne i w teorji i w praktyce przyznają szczególne przywileje elementom brytyjskim, skandynawskim i wogóle germańskim — w myśl teoryj o wyższości „rasy nordyckiej", które w Stanach Zjednoczonych już od szeregu lat niemniej gorliwie są głoszone i niemniej dziwaczne nieraz przybierają formy, niż dziś w hitlerowskich Niemczech. Immigracja do Stanów Zjednoczonych z innych krajów kontynentu amerykańskiego pozostała otwartą bez względu na „rasę" — w myśl znowuż doktryn pan-amerykańskich: to też pierwszym skutkiem nowych ustaw był znaczny dopływ prole-tarjatu robotniczego z Meksyku i z Kanady francuskiej, oraz rozwój przemytu immigrantów z Europy przez pośrednictwo tych i innych jeszcze krajów sąsiednich. Ruch ten ustał z nadejściem kryzysu w r. 1929, i dał się nawet zauważyć znaczny ruch re-emigracyjny do Europy, tak samo jak na terenie Stanów w tym czasie powstał nowy ruch powrotu na wieś w przeciwieństwie do panującego od długich dziesięć ioleci pędu do miast. W miarę pogłębiania się kryzysu niejednokrotnie rozlegały się głosy za tern, by Stany Zjednoczone w interesie swych stosunków gospodarczych z resztą świata ustąpiły ze swego bezwzględnego stanowiska nietylko w sprawie ceł ochronnych i spłaty długów państwowych, ale także w sprawie wolnoprze-siedlności, której zatamowanie znacznie powiększyło powojenne trudności ekonomiczne takich częściowo przeludnionych krajów, jak choćby Polska. Stany Zjednoczone jako całość bynajmniej przeludnione nie są: przeciętna gęstość zaludnienia na 1 km2 wynosi 14 osób, w Polsce 83. Czy jednak polityka amerykańska zdobędzie się na złagodzenie ustaw anty-immigracyjnych, to narazie kwestja przyszłości.
Równolegle z trudnym problemem asymilacji białych elementów immigranckich
wyrosła na jedno z największych i najtrudniejszych zagadnień amerykańskich kwestja murzyńska. Pierwszych niewolników murzyńskich sprowadzono z Afryki do Ameryki Północnej w r. 1619; większy ich napływ rozpoczął się z końcem XVII i z początkiem XVIII wieku, zwłaszcza odkąd Wielka Brytanja w pokoju utrechckim (1713) uzyskała światowy monopol handlu niewolnikami, z którego dopiero w sto lat później (1807) przestała korzystać. W ciągu wieku XIX zaludniło się murzynami szczególnie Południe Stanów, gdzie w takich stanach jak Południowa Karolina i Missisipi stanowią nawet dziś większość ludności. Byli używani na Południu głównie jako robotnicy na plantacjach bawełny, które rozrastały się potężnie w miarę postępów technicznych przemysłu włókienniczego Anglji, głównej odbiorczym surowca bawełnianego. Wojna domowa (1861—5) między skonfederowanem Południem a Północą, rozagitowaną przez literaturę tendencyjną w rodzaju powieści pani Becher-S t o w e „Chata wuja Toma", zakończyła się upadkiem konfederacji Stanów Południowych i zniesieniem niewolnictwa murzyńskiego. Tak samo jednak, jak w tym czasie w Europie po zniesieniu pańszczyzny chłopskiej, na miejsce problemu chłopa pańszczyźnianego stanął niemniej trudny problem wolnego chłopa bezrolnego i małorolnego, tak w Ameryce na miejsce problemu murzyna-niewolnika stanął groźny problem proletarjatu murzyńskiego. Doktryneryzm Północy narzucił Stanom Południowym pełnię praw politycznych dla murzynów, odbierając te prawa równocześnie białym ekskombatantom południowym i nie przyznając ich murzynom na Północy. Wynikiem był okres potwornych nadużyć politycznych i zawziętość anty-murzyńska całego Południa, znajdująca wyraz w masowych aktach terorystycznych związku K u-K 1 u x-K 1 a n, a do dziś dnia jeszcze w częstych wypadkach samosądu (lynch-i n g) nad murzynami. Pod koniec XIX wieku większość Stanów Południowych przez umiejętnie skonstruowane dodatki do swych konstytucyj pozbawiła murzynów prawa głosowania. Żywioł murzyński, mimo wielkiej śmiertelności murzynów po miastach (gdzie higjenę dzielnic murzyńskich często rozmyślnie zanied-bywanoj, utrzymywał się na poziomie po-