429
BEZROBOCIE
zapotrzebowania i prawo rynku zbytu Saya. — Drugi kierunek teorji postępu technicznego i b. podchodzi do naszego zagadnienia od strony produkcji, wysuwając argument braku kapitału do opłacenia pracy, po przekształceniu jego na kapitał stały w postaci maszyn i narzędzi. Ten kierunek bierze początek głównie u Ricarda (1821 r.), który dowodzi, że kapitalista powodowany własnym interesem dąży do osiągnięcia wysokiego dochodu czystego, tymczasem „możność utrzymania ludności i zatrudnienia pracy zależy zawsze od surowego, nie zaś od czystego przychodu kraju", czyli w gruncie rzeczy od tego, co inni nazywali „funduszem pła c“. Podobne poglądy wypowiada później J. St. Mili, podkreślając, tak samo zresztą jak Ricardo, niebezpieczeństwa zbyt szybkiego 1 szerokiego wprowadzania ulepszeń technicznych, bo wówczas właśnie zwiększenie kapitału stałego nie dokonuje się z oszczędności, lecz kosztem kapitału obrotowego. Niektóre zasadnicze myśli Ricarda a także Sismondiego rozwija dalej K. M a r x, który mocno je akcentując, oskarża wkońcu tylko ustrój kapitalistyczny za ujemne skutki maszyn. Punktem wyjścia rozumowania Marxa jest rozróżnienie kapitału stałego i zmiennego i zmiany w t. zw. „składzie organicznym kapitału". W miarę postępu nagromadzania kapitalistycznego i koncentracji zwiększa się relatywnie kapitał stały a maleje relatywnie kapitał zmienny, od którego zależy popyt na pracę. Marx nie daje nam jednak jasnej odpowiedzi na najbardziej istotne pytanie: czy kapitał zmienny zmniejsza się także absolutnie, redukując w ten sposób popyt na pracę i wywołując stale b. Poza tern należy postawić nauce Marxa o b. i „armji rezerwowej przemysłu" ten zarzut, że nieuzasadnione jest porównywanie kapitału stałego i zmiennego, jako dwóch wielkości określonych i współmiernych, bo pierwszy jest wielkością daną w pewnym momencie czasu, drugi zaś, jako suma płac, według definicji Marxa, może być pojęty i określony tylko za pewien okres czasu (płace za dzień, tydzień, czy rok). Wreszcie trudno zrozumieć jak suma płac (= kapitał zmienny), będąca wynikiem dodawania swych składników, a więc już zawierająca w sobie ilość zatrudnionych robotników, których płace dodajemy, ma sama decydować o tej ilości. Armimentem kapitałowym w związku z postępem technicznym, z podkreśleniem również niebezpieczeństwa tworzenia się b. pod wpływem tegoż postępu — podobnie jak u Marxa zajmowali się w najnowszych czasach przedewszystkiem E. Lederer i A. K a h 1 e r. Stanowisko przeciwne, optymistyczne w ocenie skutków postępu technicznego dla zatrudnienia robotników, zajmowali, oprócz wymienionych już wyżej J. B. Saya i Mac. Cullocha, także N. S e-nior, Bóhm Bawerk, Mann-s t a e d t, a ostatnio Bouniatian. Są to zdecydowani zwolennicy t. z w. teorji kompensaty, w odróżnieniu od teorji b. technicznego. Według teorji kompensaty, przejściowe b., które może być wywołane postępem technicznym, zostaje łatwo i zupełnie usunięte dzięki wchłonięciu zwolnionych robotników z powrotem przez tę samą gałąź postępowego przemysłu lub inne gałęzie produkcj i. Główną rolę odgrywa tu, obok zmian wielkości popytu pod wpływem zniżki cen, możność- szybkiej akumulacji kapitałów wskutek oszczędności w kosztach produkcji.
Metodologicznie słuszniejsze jest jednak nie przeciwstawianie sobie tych dwóch te-oryj: kompensacji i technicznego b. jako al ternatywnycłi i wyłączających się, lecz badanie systematyczne ogółu warunków, które decydują o wchłonięciu bezrobotnych. Wobec tego, że warunków tych jest wiele, działających w różnych kierunkach, możemy mieć całą skalę stopniowań w łatwości i szybkości kompensaty. Jednym z najważniejszych tutaj momentów jest różnorodność, napięcie i elastyczność potrzeb. Od tego bowiem zależy zbyt zwiększonej produkcji, który jest koniecznym warunkiem reabsorpcji sił roboczych i dalszego ich zatrudnienia. Przedewszystkiem chodzi tu o stopień elastyczności popytu na dobra produkowane w nowych, ulepszonych warunkach technicznych lub organizacyjnych. Jeśli elastyczność popytu jest równa lub większa od jedynki, to zniżka ceny, umożliwiona właśnie zniżką kosztów dzięki postępowi technicznemu, powiększy tak znacznie konsumcję, że aby ją pokryć potrzeba będzie tej samej, a może nawet znacznie większej liczby pracowników niż dawniej. Będziemy mieli wówczas do czynienia nie-tylko z pełną kompensatą, ale nawet hiper-kompensatą czyli wzrostem stanu zatrudnienia. Jeśli przeciwnie popyt jest sztywny, elastyczność jego mniejsza od jedynki, wte-