621
HISZPAN JA
wzór faszyzmu, nie powiodło się i pomimo istotnych zasług rząd Primo de Rivery pozostał zawsze w powietrzu. W każdym razie Primo de Rivera zaprowadził ład i porządek w kraju, a na zewnątrz rozwiązał bolesny dla H. problemat marokański; w porozumieniu z Francją Primo de Rivera przystąpił do likwidacji powstania plemion1 arabskich pod wodzą Abd-el-Krima w hiszpańskim protektoracie Maroka; przez szczęśliwą operację wojskową we wrześniu 1926 r. została dokonana całkowita pacyfikacja.
Pomimo to Primo de Rivera, nie doznając stanowczego poparcia ze strony króla, a czując swój autorytet podcięty w opinji publicznej naskutek niepowodzeń na polu finansowem (gwałtowny spadek pezety), ustąpił dobrowolnie i wyjechawszy do Francji tam wkrótce umarł. Rządy po nim objął gen. Berenguer, który miał za zadanie powrót dc normalnego życia konstytucyjnego, lecz zanim zdążył postawiony cel osiągnąć, wybuchł bunt rewolucyjny republikański w Jaca (1930 r.) i w obozie lotniczym w Madrycie. Ruch ten wprawdzie został stłumiony i dwóch oficerów rozstrzelano, ale komitet republikański pod wodzą Alcala Zamory utrzymywał wrzenie, które doprowadziło do pozyskania republikańskiej większości w wyborach municypalnych. Dało to taką siłę ruchowi i tak podkopało autorytet króla, że ten dobrowolnie opuścił Hiszpanję 14. IV. 1931 r., nie chcąc opierać się siłą woli narodu, chociaż nie zrzekł się tronu i formalnie nie abdykował.
4. Rządy republikańskie. Ta bezkrwawa rewolucja przeobraziła znowu Hiszpanję w republikę, której pierwszym prezydentem został wybrany przez konstytuantę Alcala Zamora. Upadek monarchji i republikański ustrój państwowy nie zmieniły zasadniczego zagadnienia Hiszpanji, jakiem jest właściwe dostosowanie ustroju do charakteru narodu. Hiszpański wybujały indywidualizm 1 pewien prymitywizm pojęć, pochodzący z silnej przymieszki krwi wschodniej, nie pozwalają wtłoczyć narodu w szablonowe ramki demokracyj zachodnich. Dowodem tego zawrotne tempo, w jakiem potoczyły się wydarzenia od upadku monarchji po chwilę obecną. Demokratyczna ewolucja ustrojowa, jakiej hołdowali pierwsi kierownicy republikańskiej nawy państwowej, prędko przeobraziła się w najskrajniejszy przewrót rewolucyjny i totem łatwiej, że umiarkowane elementy, pod przewództwem Gil-Roblesa, łudząc się nadzieją pokojowego skonsolidowania stosunków, uległy w walce wyborczej frakcjom lewicowym prowadzącym do dyktatury proletarjatu pod wprawną i świadomą celów i środków dyrektywą Kominternu. W rezultacie po ostatnich wyborach lewica chwyciła władzę w swe ręce, a po zmieceniu z areny politycznej liberałów, jak Alcala Zamora i Lerroux, komunizm pod wodzą Largo Caballero zapanował w Hiszpanji i począł realizować na drugim krańcu Europy dyktaturę proletarjatu, według wzorów i przy czynnej pomocy Moskwy. Krwawe prześladowanie Kościoła i burżuazji, po zabójstwie jednego z przywódców prawicy Calvo-Sotello, wywołały reakcję sfer wojskowych, które pod przewództwem gen. Franco wystąpiły zbrojnie (lipiec 1936 r.) przeciwko rządowi w Madrycie. Hiszpanja podzieliła się na dwa wrogie obozy: z jednej strony rząd pod etykietą demokratyczną, a w rzeczywistości pozostający pod wpływami komunistycznemi, wprowadza przy pomocy odkomenderowanych z Moskwy specjalistów od rewolucji, metody najkrwawszego teroru, którego ostrze skierowane przeważnie przeciwko duchowieństwu i re-ligji nadaje szczególnie tragiczny charakter bratobójczej walce prowadzącej do wzajemnej eksterminacji przeciwników; z drugiej strony powstańcy jednoczący w swych szeregach wszystkie elementy narodowe i katolickie występują przeciwko panowaniu bolszewizmu, nie przesądzając narazie jaki będzie po zwycięstwie przyszły ustrój polityczny Hiszpanji. To zasadnicze zagadnienie, czy bolszewizm, czy nacjonalizm będzie rządzić Hiszpan ją, komplikuje się odrodzonym ruchem separatystycznym Katalonji i prowincyj baskijskich, skwapliwie popieranym przez komunistów, jako istotnie osłabiającym ruch narodowy. W wyniku tego po stronie rządu opowiedziała się nietylko Katalonja o licznej ludności robotniczej, przeważnie skomunizowanej, lecz także Baskowie, którzy pomimo swoich przekonań i tradycyj katolickich i konserwatywnych dali się uwieść obietnicy szerokiej auto-nomji, jakiej im powstańcy nie chcieli przyrzec. Długotrwała bratobójcza walka zakończyłaby się wcześniej, gdyby zmagania się, na gruncie hiszpańskim, narodowych pierwiastków z internacjonalizmem komunistycznym nie wywołały za granicami Hiszpanji żywego echa wśród sympatyków obu kierunków ideowych, które w myśl swych