942
MIĘSO
bardziej koszt białka. W tych warunkach spożywano dużo dziczyzny. Przed bitwą pod Grunwaldem np. urządzono w puszczy Białowieskiej duże polowanie celem zdobycia m. na potrzeby wojska. Ze względu na cenę, m. spożywane jest przez szerokie warstwy społeczeństwa w postaci „okrasy". Tam, gdzie hodowane są świnie, na okrasę brana jest wieprzowina wędzona. Odwrotnie, tam gdzie głównie hodowane są owce — stosowane jest solenie m. baraniego. Lodownie bezsprzecznie powiększyły spożycie m. świeżego. Jednakże największy wpływ wywarły: rozwój komunikacji w ubiegłem stuleciu, udoskonalenie techniki chłodniczej oraz fabryki konserw mięsnych. Dzięki tym wynalazkom ułatwiona została aprowizacja miast — środowisk bogatszych, wykazujących zatem wyższe spożycie m.
W Polsce spożycie m. w ostatniem dziesięcioleciu wzrosło:
Spożycie w kg na i mieszkańca
przeciętnie | ||
1928—1932 |
1937 | |
Ogółem..... |
18,7 |
21,6 |
Wołowe....... |
5.9 |
6,i |
Cielęce....... |
1.5 |
1,9 |
Wieprzowe..... |
11,0 |
13.3 |
Baranie...... |
°.3 |
0.3 |
Końskie...... |
0,0 |
0,0 |
W powyższym okresie spożycie m. wzrosło o przeszło 15%. Największy wzrost występuje w zakresie m. wieprzowego i cielęcego. Na powyższe wpłynęło szereg czynników, a między innemi wzrost pogłowia zwierząt oraz trudności związane z eksportem żywca i m. na rynki zagraniczne, a wślad za tem i spadek cen m., przez co stało się ono dostępne dla szerszych warstw społeczeństwa. Ludność w Polsce odżywia się głównie m. wieprzowem (prawie 62%). Jest to wynikiem używania m. głównie na „okrasę". Jest to tem bardziej znamienne, że w Polsce mieszka duży odsetek ludności żydowskiej, która ze względów rytualnych wieprzowiny nie spożywa. Na drugie miejsce wysuwa się spożycie wołowiny (przeszło 28%). Jest to m. pochodzące przeważnie od krów mlecznych wybrakowanych, a zatem miernej jakości, względnie tanie i dlatego dostępne dla szerokich mas społeczeństwa. Inne gatunki m. są spożywane w niedużych ilościach. Konina spożywana jest tylko sporadycznie, w niepomiernie niższych ilościach niż w krajach np. zachodnio-europejskich, a to wskutek nadmiaru mięsa innych gatunków. Spożycie baraniny jest również ograniczone, gdyż m. to zalicza się naogół do gatunków luksusowych — najdroższych, a zatem dostępnych dla ludności zamożniejszej. W Polsce baranina spożywana jest głównie przez ludność miejską zamożniejszą, oraz przez rolników-producentów baraniny, zwłaszcza w województwach wschodnich. Charakterystyczne dla stosunków polskich jest względnie wysokie spożycie cielęciny młodej. W krajach zachodnio-europejskich naogół tego m. nie spożywają: zastępowana jest znacznie droższą jagnięciną, u nas rzadko spożywaną.
W ostatnich latach w Europie Zachodniej zwiększyło się silnie spożycie m. mrożonego. M. takie jest naogół znacznie gorsze od świeżego, a ceny jego na rynku angielskim są mniej więcej o połowę niższe od cen m. świeżego. W Polsce jednak wskutek nadprodukcji m., a właściwie wskutek niskiego spożycia, m. mrożone nie jesr spożywane. Na niską konsumeję m. wpływa przedewszystkiem niski dochód społeczny na 1 mieszkańca. Mianowicie według budżetów domowych rodzin robotniczych w Warszawie w 1927 przy rocznej sumie wydatków na jednostkę konsumcyjną poniżej 600 zł przeciętne spożycie m. wynosiło 22,8 kg, przy wydatkach od 600 do 899 zł już 36,9 kg, przy wydatkach od 900 do 1 199 zł — 44 kg, a w grupie powyżej 1 200 zł — 65,1 kg. W miarę wzrostu dochodowości i zamożności wzrastać będzie i spożycie m., jak również zwiększy się zapotrzebowanie na wyższe gatunki tego artykułu.
Literatura: Dederko: Zagadnienia produkcji i zbytu artykułów owczarskich. Warszawa 1937. — Doakoc u Zagadnienia Handlu Mięsnego w Polsce. Warszawa 1932.
8. Dederko.
2. Akcyza. Akcyzie podlega ubój bydła rogatego, cieląt i nierogacizny; nie podlega ubój innych zwierząt jak owiec, baranów, koni i kóz. Jest to zatem obciążenie m. określonego gatunku, nabywanego do konsumeji. Wolny jest ubuj, gdy zwierzęta są przeznaczone do spożycia we własnem gospodarstwie do-mowem, gdy m. przeznaczone jest na eksport zagranicę, gdy chodzi o ubój prosiąt do 30 kg wagi. W istocie danina ta jest akcyzą, mimo to administrują nią władze