PACYFIZM — PADEREWSKI IGNACY ■ 179
3 grupy: kierunek organiczny, którego twórcą jest A. H. F r i e d, nie marzy o wiecznym pokoju, lecz stara się rozbudować zabezpieczające go prawne instytucje; radykalny, który zwalcza wszelką, choćby najsłuszniejszą wojnę i występuje przeciw obowiązkowej służbie wojskowej; wreszcie religijny: tutaj odłam protestancki, reprezentowany głównie przez sektę kwakrów, poszedł w kierunku najbardziej skrajnym, katolicki zaś stara się zasady chrześcijańskie pogodzić ze szczególnemi warunkami bytu społeczności międzynarodowej, w których wojna niekiedy słusznie może uchodzić za ultima ratio. Rzecznikiem tego pacyfizmu, opartego o encykliki Benedykta XV i Piusa XI był w Niemczech (dziś wygnany) F r. Stratmann O. P., we Francji M. San-g n i e r. Całkowita realizacja celów p. jest możliwa tylko pod warunkiem, że nieunikniona sprzeczność w dążeniach poszczególnych państw będzie w konkretnych wypadkach łagodzona czy usuwana przez interwencję nadrzędnej i bezstronnej instancji, zdolnej wymusić swoje orzeczenia. Zazdrosna troska państw o niezależność swych decyzji nie pozwala liczyć na taką reformę społeczności międzynarodowej. Niezależnie od niej mogą w pewnych okresach jak np. w w. XIX zajść specjalne warunki, które dążeniom p. sprzyjają. Utworzone po wojnie instytucje, które miały pokój utrwalić, zawiodły dlatego, że odpowiednich warunków zabrakło. Traktaty pokojowe zwichnęły utrzymywany przed wojną z trudem system równowagi, gdyż narzuciły zwyciężonym ciężkie warunki, a zwycięzcom nie zapewniły dostatecznej siły i jedności, aby je wymusić. Zachęciło to zwyciężonych, gdy tylko okrzepli, do samowolnego zerwania narzuconych im więzów. Tryumf siły kazał zwątpić w skuteczność prawa i wraz z wiarą w jego autorytet załamały się także zasady pacyfizmu, które można pochwalić tylko pod warunkiem, że będą narówni przyjęte i stosowane przez wszystkie państwa. Inaczej osłabiają czujność jednych, a drugich ośmielają do coraz to nowych zamachów.
Literatura: Bloch J.: Przyszła wojna. Warszawa 1900. — Dembiński H.: Wojna sprawiedliwa. Warszawa 1935. — Tenśes Wojna jako narzędzie prawa i przewrotu. Lublin 1936. — Fried A. H.: Die Grundlagen des revoluliondren Pazifismus. Wioń 1909. — Sangnier M.: Paroles de paiz. Parts 1933. — Stratmann Fr.: Weltkirche und Weltfriede. Koln 1924.— Vanderpol A.: Doctrine scholastique du droit de guens. Pam 1925.
Henryk Dembiński.
P., artysta i mąż stanu, syn Jana i Po-lixeny z Nowickich, urodził się 6. XI. 1860 w Kuryłówce na Podolu. Powstanie w 1863, w którem ojciec P. brał czynny udział, zostawiło w umyśle dziecka niezatarte wspomnienie. Po wczesnej śmierci matki do lat 12 chował się w domu rodzicielskim pod opieką ojca i guwernantki Francuzki, poczerń zostaje oddany do szkół w Warszawie, gdzie zdradzając już niepospolity talent do muzyki pierwsze lekcje otrzymuje od Śliwińskiego, Strebla i Janoty pod przyjaznem kierownictwem znanego fabrykanta fortepianów Kerntopfa Mając lat 16 rozpoczyna P. karjerę koncertową występując w Rosji ze skrzypkiem Cielewi-czem. Wróciwszy do Warszawy po dwu latach studjów zdaje egzamin dyplomowy i daje lekcje fortepianu w Konserwatorjum. Żeni się z Antoniną Korsak, która po roku umiera, zostawiając syna i 21-letniego wdowca. W 1881 wyjeżdża zagranicę najprzód do Berlina, potem Strasburga na dalsze studja. Wakacje spędza w domu Heleny Modrzejewskiej, znanej artystki dramatycznej. Dzięki jej radom i poparciu dostaje się do sławnego nauczyciela muzyki Leszetyckiego w Wiedniu, któremu zawdzięcza nieskazitelną technikę gry. W 1887 pierwszy raz koncertuje na wielkiej arenie światowej w Wiedniu. W 1888 pierwszy koncert w Paryżu w sali Erarda. Wielki tryumf uświęca sławę światową artysty, następnie koncertuje w Niemczech i w Londynie (1890). Tam w domu malarza Alma Tademy poznaje elitę artystyczną i towarzyską stolicy, co daje początek zadzierzgnięciu trwałych węzłów przyjaźni z najwy-bitniejszemi osobistościami świata anglosaskiego i przyczynia się nietylko do utrwalenia sławy artysty, ale też pomaga P. w jego rozwijającej się akcji patrjotycznej bronienia nieprzedawnionych praw Polski do samodzielnego bytu państwowego. W 1891 podbija Amerykę występując z pierwszym koncertem w New-Yorku i po 6-miesięcz-nym objeździe z koncertami w Stanach Zjednoczonych, które mu przyniosły pół miljona dolarów, powraca do Polski, gdzie zakupuje majątek ziemski Rosprza pod Piotrkowem. Straciwszy na tern przenosi się do Szwajcar ji, gdzie po ożenieniu się z Heleną Rosen w 1899, zmuszony ratować zdrowie syna,
12*