70 Jan Diirr.
Wyprawy Stanisława Staszica na Krywań, na Lodowy (w sierpniu 1805 r.; pierwsza wyprawa znana na ten szczyt), na Łomnicę i inne — mimo, że nierychło znalazły u nas naśladowców, dzięki wspaniałym opisom w jego kapitalnem dziele O Ziemiorodztwie Karpatów, oraz innych gór i równin Polski, Warszawa 1815 — w bardzo wysokim stopniu przyczyniły sie do rozbudzenia polskiej turystyki tatrzańskiej. — „Czytając uczone rozprawy Staszica o Ziemiorodztwie gór, a szczególniej Karpat, niepodobna jest nie zapragnąć własnemi oczyma oglądać miejsca, które go natchnęły" — wyznaje Ambroży Grabowski, zasłużony badacz starożytności polskich i znany literat krakowski w opisie wycieczki swojej (z lipca 1825 roku) p. t.: Kilka godzin pobytu w Tatrach nad jeziorami Morskie Oko i Czarny Staw w Galicji w Cyrkule Sandeckim (Dziennik Warszawski r. 1826, Nr. 10).
Staszic był nietylko pobudką i zachętą do zwiedzania Tatr, ale zarazem dzieło jego, wielkie w swej miłości do gór, spełniało również rolę pierwszego polskiego pisanego przewodnika po Tatrach. Okazuje się to jasno ze słów d-ra Ludwika Pietrusińskiego, który w swoim Przelocie z Krakowa na szczyt Łomnicki w Tatrach, Warszawa 1845, opisując, jak w towarzystwie przewodników niemieckich wychodził na Łomnicę w r. 1844 — woła z entuzjazmem, pełen żywej ciągle pamięci o tym pierwszym naszym badaczu Tatr: „Ty jesteś przy mnie, wiekopomny Staszicu! Ciebie, którego jako swojskiego przewodnika trzymałem naprzód w ręce, niosęj teraz w chustce na piersiach przywiązanego jak depeszę. Ty byłeś i jesteś moim prowadzicielem: Tyś szedł tutaj temi samemi skał urwiskami, tyś się wspinał po tych samych kamykach, na szczyt tego, jak go zowiesz, Krapaku. Było ich tu wielu na tym szczycie, ale znakomitszego, cnotliwszego od Ciebie nie było". ♦
Możemy łatwo stwierdzić, że przed Staszicem, nie było odeń nikogo „znakomitszego, cnotliwszego" na Łomnicy, bo myli się dr. Pietrusiński — jeśli maj na myśli turystów, biorących udział w wyprawach wcześniejszych — jakoby ich tam było zbyt wielu; wyprawa Staszica (21 sierpnia 1805 roku) jest bowiem czwartą zaledwie wyprawą znaną na ten szczyt. Nietylko więc przed nim, ale także długo potem, nie było tam nikogo równie znakomitego.