309
Polskie Towarzystwo Tatrzańskie
gotówkowe, a na dokończenie budowy i postawienie izby dla stróża, preliminowana jest kwota 4.000 zł., którą przy dalszej energicznej pracy Zarządu i spodziewanych subwencjach da się uzyskać w bieżącym roku.
Zarząd ma nadzieję, że w porze letniej będzie mógł urządzić uroczystość poświęcenia całego budynku i oddać go do użytku w całości.
Jeżeli się zważy trudności wywozu materjału na taką wysokość, oddalenie (około 2 i V, godziny drogi pieszej z Nowego Targu), sumę uzyskanej gotówki i szybkość przeprowadzonych robót, musi się przyznać, że Zarząd wywiązał się należycie z powierzonego mu zadania, a z najżywszem uznaniem podnieść ofiarność tak miejscowych czynników jak i całego społeczeństwa. Za Zarząd:
Józef Czaja, sekretarz.
Oddział Poznański, - Podobnie jak w poprzednich latach kładziono nacisk na propagandę i w tym celu urządzano odczyty ilustrowane przeźroczami. Z powodu trudności uzyskania sali odbyły się tylko cztery odczyty: dr. T. Smoluchowskiego „Ubiegły sezon w Tatrach"; Inż. Hetpera „Orla Perć"; prof. Dedio „Z wysokich Tatr" i dr. T. Smoluchowskiego „Wędrówki po Dolomitach". Odczyty cieszyły się dużem zainteresowaniem. Skutki propagandy uwidaczniają się w coraz liczniejszych wyprawach z Wielkopolski w Tatry, również ilość członków wzrosła do 252.
Zarząd czyni starania, żeby na dworcach kolejowych, w szkołach i t. d. wywiesić reklamowe afisze, fotografje i t. p. Ponieważ Walne Zebranie odbędzie się z powodów niezalażnych od Zarządu dopiero w połowie maja, więc skład Zarządu pozostał na razie bez zmiany. Sekretarz:
Inż. St. Dębicki.
Oddział Stanisławowski. — Rok ubiegły nie ziścił tych nadziei jakieśmy w nim pokładali. Wpłynęło na to wiele czynników, ale jednym z najważniejszych to brak 50('/o zniżek kolejowych jakie obiecywaliśmy naszym członkom. Znaczna część wpisujących się członków Towarzystwa Tatrzańskiego liczyła że będzie miała zniżkę, z braku tejże straciliśmy kilkunastu członków.
Główną troską Wydziału było zabieganie o przysporzenie funduszów, aby módz przystąpić do budowy choćby najprymitywniejszego schroniska na „Baraniej" pod Chomiakiem, na Zaroślaku pod Howerlą i we Wóroclicie. To zwłaszcza ostatnie jest konieczne, gdyż schronisko Oddziału Czarnohorskiego jest małe i w stanie zaniedbania znowu wskutek braku środków na odbudowę. Zgłosiło się do nas Towarzystwo Transportowe Orbis z propozycją, ażeby budynek drewniany będący własnością stowarzyszenia księży polskich w Worochcie, wspólnym kosztem odbudować. Orbis chciał w ten sposób uzyskać bazę dla wycieczek, które zamierzał organizować w sezonie letnim i zimowym. Myśl piękna, którą Wydział pragnął urzeczywistnić. W tym celu weszliśmy w porozumienie z komitetem księży, który godził się na oddanie schroniska swego w użytkowanie przez lat 15, w zamian za odbudowę. Jeden z członków Zarządu sporządził kosztorys odbudowy, jednakże, gdy okazało się że koszta remontu wyniosą 14.000 zł., czyli że na Oddział nasz wypadłoby 7.000 zł., cała rzecz upadła.
Celem przysporzenia dochodów urządziliśmy 8 odczytów a to 1. dr. Kordysa: „O turystyce zimowej", 2. prof. Jasińskiego: „Wyprawa na Mount Ewerest" i cztery odczyty Inż. Libańskiego w Stanisławowie, w Stryju, w Kołomyi i Bitkowie: „Wyprawa na Mount Ewerest",, odczyt p. pułkownika Puchalskiego: „Wybrzeża morza