38
też owe szkoły są najnaturalniejsze i najwłaściwsze, które zgadzają się z wychowawczemi zasadami domu rodzicielskiego. Szkoła zaś, która religijnego przekonania rodziców nie uwzględnia, albo nawet je obraża, nie może nigdy liczyć na skuteczne poparcie ze strony rodziny.
b) Szkoła jest uzupełnieniem i rozszerzeniem wychowania domowego. Dlatego powinna się:
a) starać o normalny rozwój fizycznego wykształcenia, a unikać wszystkiego, coby mogło szkodzić zdrowiu i sile ciała;
P) siły duchowe dzieci harmonijnie rozwinąć i do jak najmożliwszej doskonałości doprowadzić;
y) wiedzę, jaką dzieci do szkoły przyniosły, rozdzielić, wyjaśnić, uporządkować i dalej systematycznie prowadzić;
8) moralne i religijne życie wzmacniać i ożywiać, religijno-moralny charakter kształcić i tak usposobić dzieci, ażeby się stały pożytecznymi członkami ludzkiego społeczeństwa i dziedzicami królestwa niebieskiego.
W obydwu kierunkach pozostaje szkoła z domem rodzicielskim w ustawicznej styczności, porozumiewa się z rodzicami co do dzieci ustnie i pisemnie (uwiadomienia); objawia im w grzeczny i uprzejmy sposób swoje życzenia i udziela stosownych wskazówek, wypełnia słuszne i uzasadnione żądania onychże, jeżeli tylko może. Stara się poznać domowe życie, ażeby mogła lepiej dzieci ocenić i stosownie do ich indywidualności z niemi postępować. Wżywa się w miejscowe stosunki tak dalece, że stara się je nietylko uwzględnić, ale oraz i uszlachetnić i zastosować do coraz pomyślniejszego rozwoju szkolnego.
Dalej niech pamięta o tern szkoła, że nawet w okresie czasu przeznaczonego na uczęszczanie do szkoły, dzieci w pierwszej linii należą do rodziców i dlatego nie powinna rościć sobie prawa do wszystkiego ich czasu. Dzieci muszą też być użyteczne w domu, mogą i powinne być używane do domowych posług. Zadania domowe, a osobliwie pisemne należy jak najmożliwiej ograniczyć. Stosunki miejscowe wskazują tu także właściwą miarę.
Osobliwie niech pracuje szkoła nad pomnożeniem cnót domowych u dzieci: poszanowania, posłuszeństwa i miłości