— 60
mniejszej trudności; niemasz materyalisty, któryby się nie zgodził na nie; nieporozumienie istnieje tylko co do owego nieznanego X. My twierdzimy, że bez niego ani mowy być nie może o świadomem czuciu; materyaliści powiadają, że się bez niego obejdzie, „bo ruchy materyalne, jak powiada Moleschott, połączone w nerwach zapomocą prądów elektrycznych, bywają w mózgu dostrzegane jako czucie".
Każdy widzi, jakie to mądre gadanie; nazywając bowiem coś dostrzeżonem, musimy przyjąć istnienie przedmiotu dostrzeganego i podmiotu dostrzegającego, a więc już tu występuje potrzeba nieznanego X, które ma dostrzegać ruch materyalny drobin mózgowych. Lecz pozostając przy elektryczności, o której wspomina Moleschott, jak wytłómaczyć ten fakt, że jedna i ta sama przyczyna materyalna wywołuje najzupełniej odmienne skutki w nerwach? Jeden i ten sam prąd elektryczny przedstawia się dla oka jako śwdatło, w uchu wywołuje głos, szum lub szelest, na języku pewne smaki, dla powonienia przedstawia się jakimś zapachem, a jeśli się dotkniemy drutu, doznajemy wrażenia ciepła. Zatem jeden i ten sam fakt dla każdego nerwu przedstawia się innym sposobem, choć wszystkie nerwy pod względem chemicznego złożenia są takie same. Jakżeż tedy wytłómaczyć bez owego X, choćby ono było tak eteryczne, jak chce Virchow, fakt, że jedna i ta sama przyczyna wywołuje w nas najrozmaitsze stany subjektywne? Wszakżeż w nerwach naszych źródłem tych wszystkich wrażeń nie może być nic innego, jak jeden i ten sam ruch. Nie byłoby więc możliwem rozróżnianie tak do siebie niepodobnych wrażeń, bez czegoś, co się różni istotnie od materyi i jej ruchów. Jeżeli bowiem ruch nerwów jest już samem wrażeniem, to pewien ściśle określony ruch jednem tylko wrażeniem być może; cóż więc sprawia, jeżeli niema owego X, że jedno i to samo wrażenie czuję jako dające woń, a zarazem światło, ciepło, smak i szelest? 1 cóż z tego, że wszystkie te wrażenia dochodzą do mózgu? Powstaje w takim razie pięcioraki ruch molekuł mózgowych; co najwięcej zatem, smak winienby się