ZAŁOŻENIE ANAXYMANDRA. 95
tem, że podjąwszy myśl Talesa, zrobił to, co Tales tylko przeczuwał, pierwszy system filozoficzny.
Dziwić się nie można, że myśl Talesa znalazła naśladowców, bo chociaż była ułomną, była jednak nową, a każda nowość ma urok niesłychany. Potem sama ułomność jćj pobudzała do krytyki, a w dalszym ciągu do gruntowniejszych rozmyślań nad naturą. Późniejszych filozofów, zwdaszcza Arystotelesa, to głównie raziło, że Tales nie odróżniał materyalnego pierwiastku od dynamicznego i metafizycznego, które przecież dla zrozu mienia stworzeń niemnićj są potrzebne. Ale w VI. wieku Grecy nie czuli jeszcze tego braku ani pytań tak subtelnych nie stawiali. Dla nich materya była czemś ożywionem. Nie byli ani materyali-stami ani panteistami w znaczeniu dzisiejszem, bo zgoła nie odróżniali pierwiastku materyalnego od początku ruchu i życia. Dla nich była to jedność, która im się przedstawiała raz jako przestrzenna, a drugi raz jako przyczyna rozmaitych zjawisk ruchu i życia. To też nie sądzili systemu Talesa sposobem późniejszych filozofów, n. p. Arystotelesa; mimo to już współcześni mogli jemu wytykać liczne błędy, a ten przedewszystkiem, tak godzi się przypuszczać, że teza Talesa, jako wszystko jest wodą, właściwie nic nie tłumaczy; bo nie wiemy, dlaczego woda rzuca swój kształt pierwotny, ani dlaczego zamienia się na inne rzeczy, w niczem do nićj nie podobne, ani nareszcie, dlaczego znowu te różne a tak odmienne rzeczy wracają do dawnego pierwiastku, do wody? Skoro zaś nie tłumaczy hipoteza, jak z wody mogą powstać objawy do nićj nie podobne, lub nawet wręcz przeciwne, n. p. sub-stancye twarde i stałe; mogło się zdawać ówczesnym krytykom, że woda pierwotna mieści w sobie jakieś kontradykcye, które czasem występują jawnie. Ani też nie każdy rozumiał, żeby koniecznie woda pierwszą miała być z wszystkich substancyj, skoro wiele jest substancyj, które nie dają się do wody sprowadzić, a mogą uchodzić za również dawne lub dawniejsze. Dlaczego miałaby woda być dawniejszą od powietrza? Jeżeli się Talesowi zdawało, że woda zamienia się w parę, a ta w suche powietrze i tym sposobem woda daje niejako początek powietrzu, to można również łatwo dowodzić, że para opada w deszczu, że z deszczu powstaje wszelka woda na ziemi, że zatem powietrze jest dawniejszem od wody.
Niewątpliwie tak rozumował Anaxymander, gdy hipotezę mistrza swego usiłował zastąpić lepszą. Powiedział sobie, że żadna