102 CHALDEA
i są kilkupiętrowe; wznoszą się wreszcie bezpośrednio nad brzegiem Eufratu. Ta rekonstrukcja ma dziś tylko wartość historyczną.
Jeszcze potężniejszym i wspanialszym musiał być:
2) Zamek środkowy na el-Kasr, wzniesiony w przeciągu dni 15, dzieło tegoż Nebukadnezara, który jednakowoż w czasie budowy zmieniał kilkakrotnie swe plany. Mury tego pałacu (ryc. 264) to kolosy, dochodzące do 17 m szerokości; ich wysokość dziś jeszcze sięga 15,5 metra. Koło licznych a wielkich podwórzy grupowały się mieszkania i sale. Za posadzkę służyły dość wielkie płyty z białego kamienia i czarnego bazaltu; pułap był z drzewa cedrowego i cyprysowego; ściany były kryte płaskorzeźbą z niebieskiej masy, naśladującej lapis lazuli; odrzwia były kryte złotem, srebrem i miedzią. U bram wreszcie stały potężne lwy bazaltowe (ryc. 265), z których jeden niewykończony po dziś dzień jeszcze stróżuje wśród ruin. W tern zamczysku musiało się znajdować archiwum i jakby jakieś muzeum pamiątek i trofeów wojennych, które Nebukadnezar ze swych wypraw ściągnął do Babilonu. Jedna z nich (ryc. 266), hetejskiego pochodzenia z X wieku, przedstawia bożka Teśuba z siekierą i pękiem błyskawic w rękach.
3) Część północna el-Kasr posiada mury (ryc. 267) z kamienia ciosowego w czterech rzędach. Ponieważ cały akropol na el-Kasr był nadto obwiedziony potężnym murem obronnym i wieżycami, a oblany ze wszech stron wodą (od zachodu Eufratem, od północy, wschodu i połudhia odkrytym kanałem Lib ilh igalla, 13 m. szerokim), przeto sam el-Kasr przedstawiał istotnie niezdobytą na owe czasy twierdzę. Od głównego kanału prowadziły do wnętrza pałacu inne boczne kanały sklepione (ryc. 268), do których z podwórza wiodły studnie. W ten sposób mieszkańcy twierdzy byli zaopatrzeni we wodę. Osobne kraty kamienne u wylotu kanałów zamykały drogę nieprzyjacielowi.
cc) Na el-Kasr krzyżowały się nadto mury wewnętrzne miasta (ryc. 248 — Imgur-bel) z drogą świętą, która z północy na południe wiodła do pierwszego sanktuarjum babilońskiego, Esagila. O ogromie tych obronnych murów przekonywa choćby tylko plan (ryc. 258) ich części na el-Kasr. Wody Eufratu, często kapryśnie zmieniającego swe łożysko, ujął tenże Nebukadnezar potężnemi wałami (Herodot nazywa je aip-aaią), i złączył mostami zwo-dzonemi, które na noc podnoszono; już bowiem jego ojciec wystawił jeden stały most na Eufracie (ryc. 269) długi na 123 m, wsparty na 7 elipsowatych pilastrach, 9 m. grubych z wypalanej cegły. Ich szczyt pokrywały ciosy kamienne, na których spoczywało belkowanie samego mostu. Jest to najstarszy most kamienny, o jakim wspomina historja (Herodot I, 186 i Diodor II, 8, według Ktezjasza). Łączył on brzegi Eufratu tuż przy świętej drodze, która przechodziła między wieżą, a świątynią Esagila, a posiadał ze wschodu osobną przepyszną bramę (zwaną może Uras), która broniła wstępu do miasta.