120
i piękne dzieła, które zmieniają świat, zawdzięczają ludzie pracy swych rąk i swego mózgu. Z pokolenia na pokolenie suma tej pracy powiększa się i rośnie.
Gdzie były dzikie bory, dzisiaj są uprawne pola i ogrody. Niedostępne góry dzisiaj są pocięte drogami i kolejami. Wnętrze gór przebito tunelami. Ileż pracy potrzeba było do zbudowania wielkich miast o milionach ludności? Wszystko to się sumuje, wszystko na około świadczy, iż człowiek tylko przez pracę stał się panem świata.
Toteż ramię rolnika, który w zorane pole rzuca ziarno na przyszłe żniwo, ma w sobie gest i majestat kapłański. Praca robotników ładujących lub wyładowujących ciężary, to jest szereg momentów pełnych piękna. Zazdrosna przyroda strzeże i broni przed człowiekiem swych skarbów na powierzchni ziemi i w głębi ziemi. Lecz człowiek umie ją pokonać. Pracą swą wydziera te skarby przyrodzie i obraca na użytek i upiększenie swego życia.
Arystokracya pracowitych i stwardniałych w trudzie dłoni może się dzisiaj śmiało równać z innymi rodzajami arystokracyi. Tylko umysły ciasne i zastarzałe mogą jeszcze widzieć różnicę i próbować upokorzyć wzniosłość pracy.
Wybór rodzaju pracy powinien być zawsze takim, by tej pracy odpowiadały: zdolność, miejsce i czas. Człowiek pomysłowy i przewidujący znajdzie zawsze ten rodzaj, do którego najlepiej się nadaje. Trzeba myśleć o tern, czego ludziom potrzeba, tak pracującym jak też i próżniakom.