120
Jem, ze wszystkimi jego organami, bo inaczej organa owe żyćby nie mogły.
Po czwarte musimy też odmówić Ferriere’owi autorstwa pomysłu, bo to się należy bezsprzecznie Lukrecyuszowi; to bowiem, że Ferriere używa kawy zamiast wina, nie zmienia postaci rzeczy; ojcem duchowym zarzutu jest Lukrecyusz.
Otóż, kiedy materyaliści przez 2000 lat to samo powtarzają , czemuż i my nie mamy im tego samego powtarzać, że ponieważ czynności niemateryalne, duchowe, naszego rozumu, jak np. pojęcia, sądy itd. są ściśle związane w tem życiu z czynnościami zmysłowemi: jak np. wyobraźnia, czucie^ zmysłowe poznawanie itd., a te ostatnie znów są natury organicznej, przeto ich warunki biologiczne wywierają także pośrednio wpływ swój i na same czynności umysłowe. Choroba ciała lub też jego zdrowie odbija się w pierwszym rzędzie na samych czynnościach zmysłowych, już to tamując bieg ich normalny, już też wspierając je w czynnościach, a w dalszym planie wywiera pośrednio podobnyż skutek na same władze umysłowe, ale żeby duszy trzeba upuścić trochę krwi, by ją ocucić, tego świat dowiedział się dopiero od materyalistów!
Jakkolwiek te uwagi mogłyby już zupełnie wystarczyć do odparcia zarzutów na patologii opartych, to jednak dla rzucenia lepszego światła na całą sprawę obłędów umysłowych, wypadnie nam nieco obszerniej o nich pomówić ’).
Zjawiska patologiczne, objęte zbiorową nazwą: obłędu, pomieszania umysłowego, są tak liczne i tak zawikłane, że wTedług świadectwa Krafft Ebinga, medycyna do dziś jeszcze nie zdołała ich metodycznie ugrupować, przynajmniej żaden z dotychczas przedłożonych podziałów nie okazał się dosyć
. J) Posługujemy się w tein książką ks. Alb. Fargesa (op. c.) str. 1 oS—180, jak niemniej Dr. Surbleda op. c. 177—185, Gutberlet op. c. ,p. str. 77—88, 90—93 i Dra R. von Kraftt-Ebinga „Die transitorischen Stórungen des Selbstbewussteins“ Erlangen 1868. Tę ostatnią książkę ośmielamy się polecić uwadze Spowiedników, gdyż może dać wskazówkę przy ocenianiu nie tylko jurydycznej ale i teologicznej winy.