136
PLATON.
szalo duszę ówczesnego Greka. Zastanawiając się nad różnicą charakterów narodowych, dochodzi do wniosku, że ludy północne odznaczają się męstwem, Grecy miłością wiedzy, a Fe nicyanie i Egicyanie chęcią zysku1). Przy schyłku zaś życia, jak gdyby przeczuwał, że kiedyś posądzać go będą o przywłaszczanie sobie wschodniej mądrości, wielki Ateńczyk raz jeszcze do tćj samćj kwestyi powróci i napisze z nieudanem oburzeniem, że Egipcyanie, Fenicyanie i liczne inne ludy, zamiast mądrości, posiadają chytrość (ttxvoucyta), wskutek lichych ustaw 1 podłych sposobów zarobkowania*). Cała pogarda wolnego Ateńczyka, wycho-wańca muz i ApolHna, wylana w tych twardych a sprawiedliwych słowach. Może być, że jechał tam z nadzieją zgłębiania wielkich prawd, ale to niewątpliwe, że powrócił rozczarowany. Zamiast szerokiej wiedzy znalazł chciwość pieniędzy, zamiast istotnćj mądrości chytry podstęp. Pięć wieków później cesarz Hadryan wyda o Egipcyanach sąd podobny: »jednego mają boga, pieniądz 1 umis illis deus nummus est!*. 3)
Jak długo Platon bawił w Egipcie, nie wiemy. Podaliśmy wszystkie szczegóły wiarogodne, aby czytelnik mógł sam osądzić wartość hipotez, budowanych na tym pobycie4). Że Platon z ka-
') Resp. IV. 435 e — 436 a. Trakowie i Scytowie posiadają to &up.oec8ć';, plemię greckie to cptAoaade’^, tiareszcie Fenicyame i mieszkańcy Egiptu to <ptXoy prju.xTov. *) v- P- 747 c.
s) Zob. list cesarza do konsula Serwiana, zachowany u Flav. Vopisc. vita Sa-urnini c. 8 (.Scripłt. Hist. Aug ed. Peter. Lipsiae 1865. Vol. II. p 209.
*) Już za życia Platona zarzucano mu, że swojej »rzeczypospolitćj« nie wynalazł , lecz przepisał z ustaw egipskich ([X£Tayp»l/avTa Ta \lyu7TT»ov). Zob. Pruclus in Tim. p. 24. Zob. także Isocr. Busiris c. 17 et 23. Jak bardzo jeszcze rozpowszechnione są mniemania o wpływie Egiptu na rozwój fdozoficzny Platona, świadczy romans historyczny Welper’a, Platon und seine Zeit. Kassel 1866. Rzecz napisana z entuzya-zmem i szlachetnym stylem, zasługuje na przeczytanie; o ile jednak autor pierwszą część, idącą aż do śmierci Sokratesa, rozwija na tle wiarogodnych, współczesnych wypadków, o tyle w drugićj części: Platon in Egypien, puszcza wodze wyobraźni, rozmijającej się zupełnie z prawdą historyczną Filozof, więcćj podobny do wyidealizowanego Goethego, niż do greckiego myśliciela , dysputuje z kapłanami w S a i s, którzy odsłaniają mu tajemnice swojćj teologu; przez uczonego Żyda Zacharyasza, którego córka Marya nie mniej uczona .‘liberalna, pisze rozprawy chemiczne, poznaje księgi Starego Zakonu; nareszcie w Heliopolis z wielką pilnością wkłada się w magnetyzm i wszelkie rodzaje tamecznej magii. Chociaż szczegóły egipskie wiernie są skopiowane z Herodota lub dzieł archeologicznych, całość jest fałszywa, bo ani takich