JAK SIĘ ZOSTAJE SZAMANEM
Zastanawiałem się nad tytułem tego rozdziału i stwierdziłem, że taki właśnie jest najlepszy. Trudno postanowić o tym, że od dziś lub za kilka dni zostanę szamanem. Szamanem właśnie się zostaje, albo jeszcze lepiej staje się. Ponieważ szamanizm i bycie szamanem to ciągły akt lub proces stawania się. W każdej chwili, z sekundy na sekundę i w każdym ze światów. Jeżeli ktoś wkroczył na ścieżkę szamana, to kroczy nią, nawet nie chcąc nią iść. Nie tylko w trakcie szamańskich podróży, ale w trakcie każdego dnia i nocy.
WEZWANIE
W społecznościach plemiennych poza specjalnymi znakami związanymi z urodzeniem się dziecka, które ma zostać szamanem, najważniejszym czynnikiem jest wezwanie, wewnętrzny głos, wizja, imperatyw skłaniający do tego, aby zostać szamanem. Ten głos ma niezmierną siłę i trudno jest się mu oprzeć. Wezwanie, wołanie lub powołanie do tego, by zostać szamanem lub szamanką przejawia się w różnych formach. W tradycyjnych kulturach plemiennych kryteriami wyboru lub powołania mogą być:
1. Kryzys życiowy;
2. Wybór dokonany przez starszyznę;
3. Wewnętrzny głos — wezwanie.
1. U każdego szamana niemal regułą lub koniecznością był (jest) poważny kryzys życiowy związany zazwyczaj z przeżyciem poważnej, nieraz śmiertelnej choroby, grożącym śmiercią wypadkiem, poważnymi zaburzeniami psychicznymi. Wcześni badacze szamanizmu, etnografowie i geografowie, którzy spotykali się z szamanami, stwierdzili w swoich opisach, że szamani są ludźmi nienormalnymi, chorymi psychicznie, a nawet zboczonymi. W rzeczywistości większość szamanów miała za sobą poważną chorobę lub wypadek, w trakcie których byli na tyle blisko śmierci, że stan nieprzytomności utrzymywał się u nich nie raz przez okres wielu dni. Często były to doświadczenia pobliża śmierci, opisywane także współcześnie przez osoby znajdujące się w stanie śmierci klinicznej. W takich stanach oraz po wyjściu z nich, szamani relacjonowali swoje spontaniczne, dokonane pod wpływem choroby podróże do „innych światów”. Z reguły był to (i jest) dolny (czasem górny) świat zmarłych, gdzie spotykali swoich przodków, a także wielkich szamanów przeszłości i gdzie pobierali nieraz bardzo skomplikowane nauki, które w całości stawały się ich spontanicznie nabytą wiedzą, stosowaną po powrocie do świata żywych. Również ciężka depresja, w tym także „choroba dwubiegunowa”, epilepsja, tendencje do zmiany płci, kalectwo, histeria i epizody psychotyczne wskazywały, że dana osoba została wezwana przez duchy do tego, aby zostać szamanem lub szamanką.
Oczywiście, kryzys życiowy nie zawsze musi przejawiać się w tak ostrej i wyraźnej dla otoczenia formie. Często mogą być to poważne doświadczenia osobiste, jak śmierć bliskich osób, poważna choroba w rodzinie, dobrowolne lub losowe osamotnienie, stany załamania i beznadziejności powodujące kryzys osobowości i długotrwałe zastanawianie się nad sensem (i bezsensem) życia.
Jednak szaman nie dlatego zostaje szamanem, że jest chory czy w jakiś inny sposób ułomny lub odmienny. Szamanem zostaje się dlatego, że danej osobie udało się zrozumieć, przezwyciężyć stan dezintegracji psyche i zintegrować wewnętrzne rozbicie struktury ego na nowym, „wyższym” poziomie, oraz poznać znaczenie tego faktu. Oczywiście w rzadkich przypadkach odbywało się to spontanicznie i samodzielnie. Chora osoba z reguły była kierowana przez bliskich do urzędującego w pobliżu szamana — uzdrowiciela, a ten rozpoznawał stan chorego i potrafił określić czy jest to wezwanie do zostania szamanem, czy też istnieją inne przyczyny choroby danej osoby. Jeżeli wszystko wskazywało na to, iż jest to właśnie „wezwanie”, chory lub chora zostawała uczniem szamana i pod jego kierunkiem odzyskiwała zdrowie I zdobywała szamańską wiedzę.
Życiowy kryzys często jest powtarzany co jakiś czas, zaś fakt przejścia od etapu ucznia do etapu podjęcia zasadniczych działań szamań-ikich zazwyczaj jest związany z kolejnym, szeroko pojmowanym kryzysom, który jest rzeczywistym i całkowitym rozbiciem struktury dotychczasowego Ja”, stając się ostateczną inicjacją. W wielu kulturach ten
21