140
Są to dwie strony tego samego przedmiotu, powiedzą nam; obie wizye, chociaż stosują się do tego samego przedmiotu są zasadniczo różne; z jednej strony jest tu wrażenie przemieszczania, ruchu, tańca wykonywanego przez drobiny sub-stancyi białkowej; z drugiej strony mamy tu stado owiec idące przez łąkę.
Zdaje mi się, że także i to rozumowanie nie jest słuszne. Przedewszystkiem zauważyć należy, że nietylko użyte tu dwie drogi poznania są identyczne, ale nadto postrzeżenia są natury identycznej. Niema tu przeciwstawienia między fizycznem a duchowem. To, co porównywamy, są to dwa zjawiska mieszane: fizyczno-duchowe, fizyczne przez przedmiot do którego się stosują, duchowe — przez zawarty w nich akt świadomości. Postrzegać przedmiot na łące i postrzegać stan dynamiczny mózgu są to dwie czynności, z których każda przypuszcza świadomość; a nadto przedmiot tego poznania jest równie materyalny w obu przypadkach; stado owiec jest materyą, materyą też jest mózg mój.
Bezwątpienia są to przedmioty różne; obserwator mój i ja nie mamy jednakowego postrzeżenia. Zgadzam się na to, ale mnie to nie dziwi. Jakże dwa postrzegania nasze mogłyby być podobne? Ja patrzę na owce, on — na wnętrze mego mózgu. Niema nic w tern dziwnego, że patrząc na przedmioty tak różne, odbieramy też różne obrazy. Lub, jeśli kto woli ten rodzaj wysłowienia,