ona z Włoch nieznane na Polskiey ziemi, przewrotność i niegodzi wości; dawała otuchę ludziom podłym i złego charakteru, a włudaiąc króletn starym, młodego króla w echowaniem opukuiąc się, starego mierziła w obliczu narodu, młodego do nierządnego i nifewieśęiago życia zac hęcała. .Postrzegł się kroi stary iak dawna harmonia W rzeczy pospoiiley psuć się poczynała, odiął v ięc z pod dozoi u młodego króla, sam przeciw iey woli działał. Le< z ieźeli król większość sobie przychylnych, kroloua znaj dowała ludzi nie-spokoynych, którzy iey widokom czynnie odpowiadali. Poiiiechęcili się byli z Jat młodych Piotr Kmita kasztelan i starosta Krakowski z Janem hrabią Tarnów sk:m woiewodą Krakuwskim i hetmanem, a niechęć ich dawała się czuć na rożnych obradach publiczne eh i na ich stronnikach. iłona była za Kmitą, król za Tarnowskim. Tymczasem u; od lat kilku kancleislwo wakowało. Królowa z Krzyc kun prymasem i Kmitą ułożyli, że Gamrat bis kiip Krakowski człowiek bardzo złego charakteru a do lego bez żadney zdatności pieczęć otrzyma. Lecz król na kari-clerstwo i535. naznaczył znanego z talentów Jana Choynickiego biskupa płockiego, .Nastały załom otwarte gniewy królowey, która właśnie poraź mła się z Kmitą o Odrowąża maiącego za sobą księżniczkę Mazowiecką a klorego kió-łowa nieubłaganie prześladowała. Wzniosły się narzekania po całey rzeczy pospobl ey na króla i królową, podniecane od Kmity, Odrowąża, Zborowskich. Narzekano na postępki króla, na wyniesienie za życia swego syna do tronu, na rozrzutność, na rozdawanie urzędów nie szlachcie, pizeciw prawm, na wiernych kiólowi idników, na miasta i tak daley. Na tych narzekania< h zrywały się sey mowę obrady w tedy, kiedy rzeczpospolita opatrzenia granic wymagała.
Napadł był na Pokucie woiewodą Mołdawski od Tarnowskiego odparły. V\ ypadało iednak
\