176
S. DICKSTEJlN.
często do wysokiego mniemania o przeznaczeniach Francyi, ile razy zdawało mu się, że na horyzoncie politycznym zjawiają się wypadki lub osoby, sprzyjające jego doktrynie. Po wyborze Ludwika Napoleona na prezydenta i później zwłaszcza, po zamachu grudniowym, Wroński widział w Napoleonie III człowieka, który rozwiąże, ku szczęściu ludów, najważniejsze zagadnienia polityczne Europy, oczywiście według myśli Wrońskiego.
Ustęp o antysłowiańskiem i antypolskiem mniemaniu, o nierozumieniu wiary ludu dotknął prawdopodobnie Wrońskiego. Stąd źródło niechęci jego ku Mickiewiczowi. Niechęć ta wzrosła jeszcze hardziej, gdy Mickiewicz, rozbierając w następnych prelekcyach ducha poezyi polskiej, użył wyrazu „rnesyanizm- na oznaczenie treści poglądów, wierzeń i przekonań, które mają być znamieniem świata słowiańskiego, lub kiedy następnie (na prelekcyi 24 stycznia 1843) nazywra mesyanizmem fałszywym, udawanym, naukę, „będącą owocem umysłów silnych, wzlatujących w przyszłość drogami nieprawemi, manowcami i przeto zbłąkanycliu, do których to owoców zalicza wszystkie dzieła poezyi i filozofii tegocześnej.
Nie możemy tu zająć się zestawieniem porównawczem poglądów mesyanicznych Mickiewicza i Wrońskiego, wskazaniem ich punktów - stycznych i różnic; powiemy tylko, iż różnica zasadnicza i istotna polegała na tern, że rnesyanizm Wrońskiego był doktryną filozoficzną, obejmującą w sobie wiedzę i religią, gdy tymczasem rnesyanizm Mickiewicza był owocem intuicyi i egzaltacyi ducha, w którym poeta usuwał wiedzę i rozum teoretyczny na plan dalszy. Wroński uważał, że nazywanie mesyanizmem takich poglądów jest profanacyą; sądził, że działalność Mickiewicza jest skierowaną przeciwko jego osobie i nauce, zapałał przeto przeciwko poecie namiętną nienawiścią, którą wyraził słowami tak gwałtownemi i szorstkiemi, tak niesłychanie krzywdzącemi dobre imię Mickiewicza, iż wolelibyśmy ich nie czytać w pismach filozofa. Przytaczamy je w oryginale : „Afin de prevonir une facheuse confusion des mots, nous devons faire savoir que pour discróditer ou plutót profaner le mot de messianisme, qui se trouve attachó ń la doctrine dont il s’agit on a, postćrieurement a sa production pu-publique, institue, au Collćge de France, une chaire de litterature slave en faveur d’un homme qui faisant illusion a notre fondation slave de ce mot de messianisme, professait sous ce nom sacre, une doctrine, non-seulement depourvue de touto science, mais de plus tellement irreligieuse et revolutionnaire que la Chambre des Pairs fut forcee de dófendre cet enseignement.
Cette indigne confussion du nom sacrć de messianisme, telle que l’a operee ainsi un miserable poete, un plagiaire inconnu dans les regions des Sciences et de la philosophie, a tellement troubló le cerveau de quelques pauvres esprits, incapables de distinguer le blanc du noir, qu’ils ne peuvent concevoir la diffórence entre le salut de 1’humanite qu’apporte le vrai messianisme de Pauteur qui a cree ce mot, et la pordition de 1’humanite que voudrait lui substituer infórnalement le faux messianisme de cet ehonte plagiaire, qui est encore plus ignorant qu’il ne s’est rendu infame par ce vol insigne" (Historiosophie I, str. 6, i w kilku innych pismach). Podobne gromy miotał i na Towiańskiego. W „Monitorze" z 14 lutego 1852 pisał A. Constant, zwolennik nauki Wrońskiego: „Quant au messianisme de M. Mickiewicz, on comprend qu’il est au notre, a celui de M. Wroński, ce que le gnosticisme le plus absurde ótait au christianisme naissant, . . . . Le messianisme de M. Wroński n’est pas une religion nouvelle et ne tend pas a constituer une secte. C’est la ccnclusion rigoureuse des prómisses du christianisme et de la philosophie .... “. Wroński cały artykuł Constanta wcielił do swojej »Historyozofii«.