page0221

page0221



DEFINICYĄ CZASU. 215

Jedno zasługuje na uwagę, że krąg ostatni świata, ów Olimp ognisty, mieszczący w sobie elementa, a dzielący świat skończony od nieskończoności, byl zarazem i czasem. Arystoteles odrzuca tę definicyą, jakoby prowadziła do niedorzecznych wniosków. Jeżeli bowiem wszystkie żywioły są w sferze, musi być przestrzenną, a jeżeli ona jest także czasem, to czas i przestrzeń jedno są. To też nie uważa za potrzebne, zastanawiać się nad nią dłużćj. »Jest zbyt niedorzeczną, mówi, aby rozbierać wszystkie jej niemożebne wyniki*1). Ale czy rzeczywiście zasługuje na takie lekceważenie? Czy jest zupełnie bez sensu? Lepićj wytłumaczyć ją, niż odrzucić z góry. Posłuży nam do tego inna definicyą, według której czas razem z tchnieniem i z próżnią wchodzi do świata z otaczającćj go nieskończoności2). Zachował tę wiadomość Arystoteles a z nią zgadza się dobrze, gdy Archytas nazywa czas »przedziałem w naturze wszechświata* 3). Mielibyśmy zatem dwie definicye, na pozór wielce różne: »czas jest sferą otaczającą* i »czas jest tern, co przedziela naturę wszechświata*. Jakże je pogodzić? Czy z Jamblichem przyjmiemy czas podwójny: jeden C]a:gly> nieskończony; drugi podzielony, skończony? Pierwszy istniałby tylko w umyśle, drugi w dotykalnćj rzeczywistości. Sądzę, że Jamblich w głównej rzeczy ma słuszność, choć myli sie w tern, że Pitagorejczykom przypisuje podwójną nieskończoność, podpadającą pod zmysły i umysłową. Znali oni tylko jedne nieskończoność, rozciągającą się poza światem; świat i części jego uważali za skończone. Jeżeli mimo to prawili o nieskończonym czasie lub nieskończonćj przestrzeni, to według trafnćj uwagi Chaignet’a4), mieli oni te pojęcia za nieskończone, dopóki istniały w krainie myśli, a za skończone, o ile urzeczywistniały się w stworzeniach istniejących albo obok siebie albo następujących po sobie. Przypominam różnicę, jaką przypuszczali Scholastycy, między tempus rcale a tem-pus imaginarium, — pierwsze najzupełniej odpowiada temu, co Jamblich nazywa czasem fizycznym (ś <fu7txbę /pcvo;), drugi jest jego

') Phys. IV. c. 10. §. 8.

2)    Stob. (clog. I. 380. Wiadomość wyjęta z zagubionego dzieła Arystotelesa Ihifrayoęiy.oę.

3)    (hdętr}f*a    tov navr6q q>vGeo>ę u Simplic. in Arist. Phys. IV. 10.

p. 2x8 (w nowćj edycyi Dielsa. Berlin 1882 p. 700).

') rythagou etc. Tom I. str. 275 przyp.

http://rcin.org.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Dzieła Jana Sebastiana Bacha■ Koncert nr 4 G-dur Koncert ten zasługuje na uwagę ze względu na wyrazi
31567 orientacja i poradnictwo zawodowe strona2 103 ww. Centrum, jedno z nich zasługuje na uwagę. J
Kult Masowa Cz Miłosz 59 Marshall McLuhan Jeszcze jeden aspekt prasy zasługuje na uwagę. Treść gazet
84 (123) 80 MIOLOGIA Rycina obok zasługuje na uwagę, ponieważ dobrze ilustruje położenie poszczególn
klsti365 niczych zasługuje na uwagę linja falista między poziomemi, albo linja zygzakowata pojedyncz
10578401 ISO zachowania tej ostrożności, nic powstanie różnica zasługująca na uwagę. 4) Solr. pota
89 § 1. Pojęcie funkcji Niekiedy, szczególnie w zagadnieniach technicznych, zasługują na uwagę
img051 (48) Przedewszystkićm zasługuje na uwagę sposób chowania: kilka rodzajów grobów opisałem z Gr
10460 Muecke Ironia 9 258 D. S. MUECKK ani też w jego stosunku do wydarzeń owego czasu nic nie wskaz

więcej podobnych podstron