269
tedy biskup wileński musiał oczywiście ustąpić pierwszeństwa arcybiskupowi, oraz biskupowi krakowskiemu, nawet i kujawskiemu, który po prymasie był drugim biskupem właściwej Polski, właściwej Korony. Zatrzymał się dopiero obok poznańskiego, z którym miał alternatę. Pisano go jednak, zwykle zawsze po biskupie poznańskim, takim blaskiem świecił w federacyi majestat, pamiątka dawnej Polski. Wileński jednego tylko płockiego, chociaż dawniejszego od siebie wyinuiął, bo płocki był już na Mazowszu. Łucki poszedł po płockim i miał z warmińskim alternatę, ale pisano go zwykle po warmińskim. Dalej źrnujdz-ki poszedł po przemyślskim, a kijowski po chełmskim, przed kamienieckim. Poplątanie się było, jak być mogło najlepsze. Wojewodowie jednak dokładniej się powiązali. Już tutaj regularnie szedł jeden koronny, drugi litewski koleją, w jednem tylko miejscu kolej ominięto. Wojewoda wileński wszedł oczywiście do senatu Rzeczypospolitej po najstarszych wojewodach, po krakowskim i poznańskim, wszedł bez zazdrości na czwarte miejsce, lecz rozejrzawszy się później po federacyi, kiedy w urządzeniu się Rzeczypospolitej widział trzy wielkie pro-wincyje i dwóch starszych alternatę w wojewodach i sam zapragnął alternaty jako reprezentant trzeciej prowincyi, chociaż młodszej, ale równej względem innych. Ta pretensyja jednak wojewody wileńskiego dopiero pod koniec politycznego bytu Rzeczypospolitej wybłysła. Kolej senatorów litewskich, którzy wchodzili w szeregi koronnych, była następująca: wojewoda i kasztelan wileński, wojewoda i kasztelan trocki, starosta żmujdzki, wojewodowie kijowski, wołyński, smoleński, połocki, nowogrodzki, witebski, podlaski, brzeski-litewski, dla różnicy od kujawskiego zwany brześciańskim, nmcisławski, bracławski i miński. W jednem tylko miejscu, jak powiedzieliśmy, uchybiono porządkowej kolei. Po kijowskim wojewodzie poszedł inowrocławski i ruski; dwaj z Korony, a dopiero potem wołyński, kiedy według kolei wołyński miał iść przed ruskim. Tu zachowano starszeństwa Rusi, bo w królestwie Romanowicza Daniela i jego następców, czerwieńskie grody były stołeczną ziemią, wołyński kra1 prowincyją, musiał więc i w senacie Rzeczypospolitej pójść niżej, po ruskim wojewoda wołyński. Potem kolej poszła zwyczajnie i porozdzielała ziemie jednej natury, jednej historyi. Po nowogrodzkim np. wojewodzie przyszło mieścić się płockiemu, a potem witebskiemu i mazowieckiemu, następnie podlaski przegradzał mazowieckiego od rawskiego. Mińs' i zajął ostatnie miejsce po wojewodzie pomorskim. Kasztelanów Mewskich mniej było, bo wileński i trocki weszli w grono wojewodów. Żmujdzki najstarszy w takim stanie rzeczy pomiędzy niemi, dopiero ósme zajął miejsce po łęczyckim, bo kasztelanowie szli w tymże samym porządku jak wojewodowie. Kasztelanów weszło 12, ostatni miński szedł po gdańskim. Jeżeli zwrócimy uwagę na nowy podział prowin-cyj, według unii lubelskiej, grono senatorów litewskich o wiele się uszczupli. Wołyń, (Tkrainę późniejszą i Podlasie, przyłączono do Małej-Polski, to jest do senatu mało-polskiego, odeszło więc z liczby czterech wojewodów i tyluź kasztelanów, to jest kijowski, wołyński, podlaski i bracławski. Ale kiedy plątano senaty, wojewodów tych i kasztelanów miano za litewskich, inaczej mięszamna dokładna być nie mogła, bo liczba koronnych senatorów znacznieby górowała nad litewskich. Kasztelanowie drążkowi weszli wtedy do senatu stanowczo, chociaż długo jeszcze i potem bywali posłami od rycerstwa i marszałkowali na sejmach, zachowując swój pół na pół senatorski i rycerski charakter. Kasztelanowie ci byli tylko w Małej i Wielkiej Polsce, w Mazowszu i cokolwiek ich na Rusi, świeżego utworu. Ministrowie usamowolniłi się, nie potrzebowali już