309
ny wojenne i politykę zewnętrzną, ale me można odmowie' autorowi ducha badawczego i dążności do prawdy. Istnieją nawet dowody, że nie zbywało mu na najstaranniejszych objaśnieniach i że nawet u cesarza wypraszał i otrzymywał takowe. Dzieło to wreszcie, podobnie jak wszystkie jego prace, napisane jest stylem widocznie starożytnych krytyków a szczególniej Liwiusza naśladującym. Wiele listów zajmujących pozostało po nim (szczególniej drukowane w Paryżu r. 1581). Sepulveda umarł d. 23 Listopada r. 1574, Nie należy brać z nim za jedno, podobnie nazwanego i jednoczesnego z nim chro-nologa poetę Lorenza de Sepulceda, który, gdy wpołowie XVI stulecia poezyja romantyczna lubioną była także i przez wyższe stany, na wzór romansów ludowych sam napisał wiele takich romansów, biorąc do nich przedmiot ze starych kronik, a mianowicie ze znanej Alfonsyńskiej i we własnych zbiorach wydał. Jeden z nich nosi tytuł Romances mieramente sacados de kistorias onti-quas de la Cronica de Espana ( Antwerpija, r. 1551 i później), drugi, chociaż Sepuheda na tytule niektórych wydań wymieniony jest jako wydawca, nie pochodzi właściwie od niego samego, a zawiera tylko wyciąg z jego zbioru.
Sequentia, Sekwencja, zowie się pewna liczba i rodzaj śpiewów kościelnych powstałych w IX stuleciu z modulacyi głosowej przy wyrazie Alleluja uformowanych w czasie odśpiewywania responsoryi gradualnej (ob. Graduale). Z początku przy wykonaniu śpiewów kościelnych (około IV stulecia) lud wpadał chórem w liturgiczne wyrazy Kyrie eleison i Halleluja; później, przy usunięciu go z udziału w tym śpiewie, rozciągali duchowni syllnby (mianowicie końcowe), co zwano Neurna czyli Pneuma (bez-słowny wylew uczucia tchem czyL śpiewem); wreszcie przy Halleluja ostatnią syllabę Ja przedłużano następstwem ton, w czyli modulacyj (sequebatur% od czego nazwano to sequentta, kioryto zwyczaj w taką przeszedł sztuczność, że z pamięci trudno było wykonywać owe następstwo różnych melodyjnych frazesów . I dla tego, Notker Balbulus, spowodowany znakami będącemi w antyfonarzu, który z Jumieges przed Normandami uciekający mnisi przynieśli z sobą do Sankt-Gallen w roku 841, wpadł na myśl podłożenia textów pod owe melodyje, którato nowość popierana przez mnichów tamecznych, Ratperća, Tuotilo i ich uczniów, przyjętą następnie została i przez papieża. Wedle przepisu śpiewu gregoryjańskiego jedna tylko nuta szła na każdą syllabę; ztąd texta seąuencyj (w przeciwieństwie do hymnów) zależne były od pochodu melodyj, bez względu na rytm i miarę wiersza. Prozaiczna ich owa budowa, dała powód do nazwy Prosa, a wsunięte zgłoski textu nazwano inaczej Tropami Mimo to nie były one bezforemnemi, a służąc chórowi jako zastępcy ludu, sKładały się z okresów melodyjnych różnej rozciągłości powtarzających się kolejno i kadeucyjami koń-cowemi opatrzonych. Podobne tropy czy prozy wyrabiały się także i z kyrie (zwane Lais, Leicke), które odśpiewywano w czasie pielgrzymek, pochodów wojsk i biczowników. Największą ich liczbę pisali mnisi po klasztorach we Francyi, Anglii i Niemczech. Zwolna nabierałe one kształtu rymu i wpływały na śpiew ludowy, który wzajem na nie oddziaływał. Ale właśnie dla tej przyczyny, ściągnęły na się naganę Kościoła rzymskiego na synodzie w Kolonii r. 1536, wreszcie inteidykt koncylium trydenckiego, a Pius V przy wydaniu w r. 1568 nowego brewijarza, z liczby 350 istniejących seąuencyj, cztery ich tylko zachować dozwolił, mianowicie: J mi sarnie spiritus, ułożoną przez Roberta króla Francyi (zm. r. 1031); Landa Sion saltalorem Tomasza z Ak-