ZASADY METAFIZYCZNE. 325
kie atomy są z istoty i treści swojćj do siebie podobne, a nie różnćj natury, jak owe niezliczone pierwiastki anaxagorasowe. Jeżeli różnią się, to nigdy z jakości, lecz tylko z kształtu lub z porządku, w jakim po sobie następują, lub także z położenia wzajemnego 1). Jak bowiem z tych samych liter można ułożyć tragedyę lub ko-medyę, tak z tych samych atomów formują się najrozmaitsze ciała2). Różnią się zatem atomy tylko kształtem zewnętrznym, a kształtów takich może być nieskończenie wiele. Że także różnią się ciężkością, tego Demokryt nie twierdził, lecz domyślał się Epikur.
Po tych uwagach wstępnych, możemy metafizykę Demo-kryta streścić w tych trzech oto głównych zdaniach: 1) Z niczego nic nie powstaje; a co jest, nigdy nie zginie. Konse-kwencyą tego zdania jest, że powstanie i zgon, są tylko schodzeniem się lub rozchodzeniem części istniejących; 2) Są tylko atomy i próżnia, wszystko inne jest złudzeniem; 3) Atomy są niezliczone o nieskończenie różnych kształtach. Na tych trzech zdaniach opiera Demokryt swoją kosmogonię, twierdząc, że zrazu wszystkie atomy były w ruchu i to prostopadłym 3). Wśród olbrzymiego wiru, który je porywa t przerzuca, schodzą się i łączą do czasu i toczą się razem w kłębku. Wtedy powstało ciało, ale po niejakimś czasie rozpryska się, a pojedyncze atomy gdzieśindziej skupiają się w nową aglomeracyę4). Światy całe nie inaczej powstają i giną. W tym ślepym nieubłaganym wirze, którym toczą się atomy po przez nieskończoną przestrzeń od wieków, panuje jednak pewne prawo, według którego atomy schodzą się i rozchodzą. Wyobrażał je sobie Demokryt w ten sposób, że atom każdy szuka atomów podobnych, — a że wszystkie są równe co do we-
’) Potrójną różnice pomiędzy atomami objaśnia Arystot. za pomocą liter greckich: a) kształtem się różnią, jak n. p. A i A'; bj następstwem jak AN i NA; nareszcie cj położeniem jak A i 7, bo greckie Z podobne do przewrócouego N. Zob. Metaph. I. 4. sub fin.
2) Arist. de gtner. et corrupt. I. 2. p. 315: At Tolr avtoir ydę Tęiayiodia xcti y.o);to>óia yiverai y(ja;i/iat<»v. Tamże piękna pochwała Demokryta, że oprócz niego nikt nie usiłował wytłumaczyć głębićj przyczyny zmian w ciałach; pochwała lem znaczniejsza, że następuje tuż po ostrćj krytyce Platona.
’) Arist. Metaph. XII. 6. p. 1071. Phys. II. 4. p. 196; VIII. 1. sub. fin., de genir. anim. II. 6. p. 742.
D Por. Plut. placit. I. 4. Diog. Laert, IX. 6. §. 31. (o Leucyppie). Cic. de fin. I. 6. §. 1 7.