Z poprzedzającym rozdziałem stanęliśmy juz u kresu naszej pracy; dalej już tylko Objawienie poprowadzić nas może. Ono potwierdza nieomylnym wyrokiem Boga nietylko wieczne życie duszy, ale nadto przyrzeka z niemniejszą pewnością powszechne ciał zmartwychwstanie, aby z jednej strony nagroda, z drugiej kara była zupełną. W czasie bowiem ziemskiej pielgrzymki ciało było nieodstępnym towarzyszem duszy, w połączeniu z nią, jedną tworzyło istotę: człowieka; przyczyniało się do zaskarbienia zasług lub było narzędziem do wykonania złych uczynków; otóż sprawiedliwość Boża przyrzeka i ciało stosownie do tego wynagrodzić. Chcemy jednakże pozostać wierni danemu we wstępie przyrzeczeniu, dlatego myśli tej nie będziemy obszerniej rozwijać.
Atoli podobnie jak pielgrzym, gdy przybył do celu swej wędrówki, raz jeszcze rzuca okiem na przebytą drogę, tak i my zdajmy sobie sprawę z tego, o czemeśmy dotąd mówili, uprzy-tomnijmy sobie zarzuty przeciw nieśmiertelności duszy, jako też dowody popierające wieczyste jej trwanie.
Powiedzieliśmy w założeniu, że jeżeli dusza ludzka jest duchem, to umrzeć nie może, gdyż duch nie ma części skła-