415
bów trących jako najlepiej przystosowanych do pokarmu roślinnego. A chociaż przy owych badaniach paleontologicznych zjawiać się i mnożyć zaczęły szczegóły, które nakazywały wstrzemięźliwość wielką sądów przy uogólnieniu rezultatów tych badań, mimo to niektórzy przedstawiciele transformizmu ogłaszają rozwój filogenetyczny gatunków jako rzecz pewną, udowodnioną niezbicie przez paleontologię. Haeckel nie wahał się napisać tych słów: »Liczne odkrycia nowsze wykazały ponad wszelką wątpliwość ważny fakt historyczny pochodzenia zwierząt ssących od amfibii okresu węglowego« ]). Również Prof. Nusbaum zaręcza, że żaden fakt paleontologiczny nie stoi w sprzeczności z teoryą doboru naturalnego; przeciwnie fakta tysiączne stwierdzają i popierają tę teoryę »w sposób jak najoczywistszy « 2).
Musimy się więc przyjrzeć całej tej sprawie nieco dokładniej. Jeżeli bowiem paleontologia ma »w sposób jak najoczywistszy « popierać descendencyę gatunków zapomocą doboru naturalnego, w takim razie muszą się sprawdzić co najmniej dwa postulaty, związane najściślej z założeniami tej teoryi; po pierwsze, im głębiej się zapuszczamy w pokłady geologiczne, tern coraz mniej doskonałe formy Hory i fauny powinniśmy spotykać; powtóre, skamieliny powinny przedstawiać daleko większą ilość form przejściowych, aniżeli form typicznych, wykończonych Z jednej bowiem strony Darwin kładzie nacisk na powolne przeobrażanie się odmian w gatunki, która to powolność znów jest tylko wynikiem założenia, iż nawet nieznaczne zmiany w cechach mogą przez udoskonalanie się i potęgowanie doprowadzić do powstania odmiany, a w dalszym rzędzie gatunku; z drugiej zaś strony osobniki nie żyją zbyt długo, wskutek czego niejedno ogniwo pośrednie musiało zginąć, nim się ukazała forma typiczna.
Czy paleontologia potwierdza choćby tylko te dwa postu-
l) Por. Er. Haeckel: Das Menschenproblem und die Herrentiere von Linne. Jena 1907, str. 18, 21, 27, 36.
*) Por. Nusbaum: Rozwój życia organicznego, str. 256 (Świat i człowiek, zesz. I, Warszawa, 1903).