31
lotnym ukazuje stale swoje widmo charakterystyczne, całkiem odmienne od innych. Gdy tedy Kirchhoff zauważył, że linia D w widmie słonecznem według oznaczenia Frauenhofera odpowiada w zupełności linii jasnej w parze płomienia, zabarwionego sodem, przypuścił, że owa ciemna linia D w widmie słonecznem tylko stąd może pochodzić, że sód wchłania ze światła słonecznego te fale, które taką samą długość posiadają, jak jego własne, przez sód wysyłane fale.
Aby sprawdzić to przypuszczenie, Kirchhoff umieścił przed szparą spektroskopu słaby płomień zabarwiony sodem, przez który musiały przechodzić promienie światła sztucznego przed swem załamaniem w pryzmacie; pokazało się, że w widmie w jego części żółtej objawiła się ciemna linia podwójna, odpowiadająca linii sodu i linii D w widmie słonecznem. Kirchhoff zrobił to samo doświadczenie z płomieniem litynowym i innymi płomieniami, i za każdym razem się przekonał, że pewne promienie światła bywają pochłaniane odpowiednio do natury ciał, dodanych do płomienia. Wysnuł on tedy z tego faktu wniosek, iż każda para musi zmieniać swe linie jasne na ciemne, jeżeli poza nią umieścimy dostatecznie silne źródło światła, które daje widmo ciągłe 1).
Pochłanianie promieni słonecznych może pochodzić od gazów atmosfery ziemskiej, albo też od atmosfery, otaczającej słońce. Przy licznych doświadczeniach okazało się, że niektóre linie występują wyraźniej wieczorem, ale inne zjawiają się stale niezależnie od pory dnia, i te pochodzić mogą tylko od atmosfery słonecznej. W ten i inne sposoby, nie pozwalające na żadną wątpliwość, przekonano się, że atmosfera słoneczna zawiera pierwiastki, które i na ziemi spotykamy. Stwierdzono dotąd obecność niewątpliwą pierwiastków takich, jak: żelazo, nikiel, tytan, mangan, kobalt, węgiel, wanad, cyrkon, cer, bar, stront, kadm, helium (przez Ramsaya w r. 1896) itd., nie wykryto jednak dotąd antymonu, arsenu, bizmutu, azotu, boru, tlenu i kilku innych pierwiastków. Wogóle odkryto dotąd przeszło 16000 linij frauenhoferowskich w widmie słonecznem.
Nie poprzestano na zbadaniu tworzyw słońca, lecz rozszerzono badania i na gwiazdy. Ponieważ planety nie posia-
') Por Neumayer: Dzieje ziemi j w. str. 70 nastp.