445
dzimy, że tułów stoi wprawdzie pionowo, jednak udo i przed-udzie nie stanowią łącznie linii prostej. Między górną częścią odnóża dolnego a tułowiem widzimy utworzony kąt, a to zgięcie jest skompenzowane drugim kątem między udem a przed-udziem odnóża. I to właśnie zgięcie podnosi Dr Bumuller jako cechę charakteryzującą chód czworonogów, a który to chód jest dla małp, jak wiadomo, regułą.
W związku ze zwykłym typem chodu pozostają także różnice nader ważne w organizacyi stawów odnóża dolnego, zwłaszcza zaś więzadeł stawu kolanowego. Niemniej należy zwrócić uwagę na organizacyę stopy człowieka w porównaniu z ostatnią partyą tylnej kończyny u małp. U człowieka stopa stanowi organ dość sztywny, silnemi więzadłami odnośnie do ruchów wzajemnych poszczególnych składników kostnych mocno unieruchomiony. Stopa więc człowieka jest doskonale przystosowana do jedynej funkcyi, którą ona spełnia, tj. do podpierania ciała w czasie chodu. Inaczej wygląda przystosowanie funkcyonalne ostatniej części kończyny dolnej u małpy. Pozornie co do składu kostnego nie widać różnicy; wszelako badanie funkcyi wykazuje, że palec wielki może się tak przeciwstawić innym, jak kciuk w ręce człowieka reszcie palców ręki. I z tego porówmania dochodzimy do wniosku ostatecznego, że organ, odpowiadający stopie człowieka, jest u małpy organem chwytnym, tak, jak ręka człowieka. A cóż dopiero powiedzieć o samej ręce człowieka? Jeszcze Galenus w II w. po Chr. unosił się w słowach bardzo wymownych nad jej budową, umożliwiającą wykonywanie ruchów najróżnorodniejszych. Nie może z nią iść w porównanie łapa małpia, której u niektórych gatunków nie dostaje, według anatoma i antropologa A. Eckera x), mięśnia: musculus flexor pollicis longus, a co pociąga za sobą zwiększenie sztywności a umniejszenie zwinności i ruchliwości nadzwyczajnej, które cechują rękę człowieka.
Gdy do różnic, dotychczas podniesionych, dodalibyśmy różnice w uzębieniu małpy a człowieka, różnice w budowie kości udowej i wiele, wiele innych szczegółów, otrzymujemy sumę różnic w budowie małpy a człowieka tak wielką, że ze względu na nią samą należy człowieka postawić w hierarchii
h Por. Hanke dz. w. prz., t. I, str. 470.