725
najwyższe bez wątpienia miejsce zajmuje Titus Livius (z przydomkiem Pafa-vinuś), urodzony w Padwie (Patavimn) r. 59 przed Chr. Za Augusta, którego szczególniej doznawał opieki, przybywszy do Rzymu, po śmierci tegoż do rodzinnego znowu miasta powrócił, gdzie r-. 18 przed nar. J. C. życia dokonał. W XV wieku jeszcze grób jego wspaniałym uczczono pomnikiem. Ale trwalszy nad marmury i spiże pomnik postawił Liwiusz sam sobie w swojej Historyi Rzymu (Historiae Romanae, ksiąg 142), której sława zaćmiła wnet inne drobniejsze jego pisma. Rzecz ciągnie się od założenia miasta aż do śmierci Dru-za, obejmuje więc lat 744 (do r. 9 przed nar. J. C.). Nieszczęście mieć chciało, że utwór ten w całości czasów naszych nie doszedł; rozdrobniło go barbarzyństwa Wieków Średnich, tak iż obecnie, oprócz kilku mniej ważnych fragmentów, posiadamy tylko księgi począwszy od I do X i od XXI do XLV, oraz w szystkich 142 ksiąg autentyczną treść, czyli Epifomy. Liwiusz obejmując planem swoim tak ogromny przeciąg czasu i tak kolossalny materyjał, powziął zamiar postawić na pierwszym względzie sam wykład swego przedmiotu, zaś z uw agi na pierwszym względzie sam wykład swego przedmiotu, zaś z uwragi na powab formy mniej się troszczyć o badania źródłowe. Ztąd mnóstwo w nim na każdym kroku sprzeczności, kt jrych po ukończeniu dzieła nie czuł się nawet w obowiązku prostować. Krytyka Liwiusza w wyborze nagromadzonych mass materyjału iest raczej pośredniczącą, aniżeli dobierającą się gruntownie do prawdy; samo bowiem jądro opowiadanych przezeń faktów zawisłem jest od poprzednich sprawozdań i zbiorów. Ale któżby nie wybaczył braku surowej krytyki i własnego badania pisarzowi, który pierwszy przedsięwziął przedstawić dzieje ojczyste w sposobie i zakresie wielkiego przedmiotu tego godnym? Wprawdzie ulegając wrdziękowi takiej pracy, okazywrał się częstokroć aż do zbytku jednostronnym, skoro do kraju będącego płodem wyrachowanej i zimnej polityki, przykładać usiłował skalę powierzchowniej moralności, skoro olbrzymią swoją historyje zdramatyzować pragnął w widow nią najznakomitszych cnót i występków, charakterów i przeznaczeń, skoro tedy nie zwracał dostatecznej uwagi ani dźwignię pragmatyczną, ani na motywa poliryki i urządzeń ojczystych. A z drugiej znów strony: jeżeli Liwiusz niezmierną narodu swego działalność, owe skutki największej zdolności praktycznej, rozbierać lubi najlepiej z czysto ludzkiego stanowiska, nie powinniśmy zapominać, że pod wpływem łagodnych na pozór rządów uzurpatora wolności narodowej, oświecać chciał niepolityczne już pokolenie i rozgrzewać je ciepłem wspaniałej przeszłości. Zadaniem jego było wyswobodzenie massy historycznej z oschłości i wystawienie ich wr szacie przystępnej i wdzięcznej na użytek rodaków'. Zadanie to spełnił po mistrzowsku, z całym blaskiem umiejętności retorycznej. Liwiusz zachwyca otwartością i szlachetnym a gorącym owym współudziałem, jaki bierze w każdem zjawisku rzymskiej wielkości i cnoty, zachwyca zdrowem poczuciem moralnem, szacunkiem dla podań religijnych, dochodzącym nieraz aż do zabobonności, nadewszystko zaś jednostajnym tokiem opowiadania, wiecznie ożywionym i świeżym, którego wr żadnej innej literaturze tak świetnego nie widzimy przykładu. Sztuce tej w pierwszych księgach zbywa jeszcze na zupełnej siebie pewności, ale począwszy od drugiej wojny punickiej, którą z szczególnem opisuje zamiłowaniem, jakkolwiek nie całkiem bezstronnie, rośnie ona w zapał i polot retoryczny. Ostatnie znowru ustępy wydają się nieco chłodniejszemi, pod koniec znać nawet jakieś znużenie, język nabiera rozwlekłości, a traci na dawniejszej jędrności i sile. Nie jest to zatem ani dzieło ściśle naukowe, ani oparte na sumiennie dobranych źródłach, ani nawet jakby