30
dzili oni, że ruch materyi jest czemś, co istnieje po za naszem okiem, naszą ręką, naszemi zmysłami, jednem słowem jest czemś numenalnem (jakby powiedział Kant). Dowodem, że taką jest ich myśl, jest to, że przedstawiają nam ruch jako istotną przyczynę zewnętrzną, tłomaczącą nasze wrażenia, jako pobudzenie zewnętrzne względem naszych nerwów.
Lada podręcznik fizyki przepojony jest tą zdumiewającą koncepcyą. Przejrzyjmy rozdział o akustyce, wyczytamy w niem, że dźwięk i hałas są stanami subjektywnymi, nie istniejącymi na zewnątrz naszego narzędu słuchowego; są to wrażenia wywołane przyczyną zewnętrzną, a mianowicie drganiami ciał dźwięczących. Stąd konklu-zya, że samo drganie nie jest wrażeniem. A oto drugi dowód jeszcze bardziej przekonywający: fizycy powołują te milczące drgania do objaśnienia właściwości subjektywnego wrażenia; i tak, inter-ferencya oraz dudnienie dźwięków, cała wreszcie fizyologia słuchu, traktowana jest jako zagadnienie kinematyczne i tłomaczy się składaniem ruchów.
Jakąż więc rzeczywistość przyznają fizycy przemieszczeniom się cząstek materyi?
Gdzież je lokują, skoro z drugiej strony przyjmują, że istota materyi jest nam nieznana ? Czyż trzeba przypuścić, że prócz jednego świata numenal-nego, prócz drugiego świata zjawisk i wrażeń, istnieje świat trzeci pośredni między poprzednimi, świat atomów i mechaniki?
Krótka obserwacya wystarczy, by wykazać