150
la im zarobić pracą na wyżywienie dzieci, od owego juz mówię czasu spostrzegać się między niemi dają ułomni.
Nigdy dzicy nie wychowują tak licznych rodzin jak ludzie ucywilizowani; jeżeli urodzą się bliźnięta, zwykle matka obojgu nie mogąc wystarczyć, jedno z nich porzuca. A nawet Peruwijanie uważają nar odzenie się bliźniąt za zlą wróżbę, i słabsze z dwojga opuszczają. Jeżeli umrze matka karmiąca, tedy grzebią obok nićj żywe dziócię, a to dla tego, że nie mają sposobu wyżywić go. Widziano nawet jak rodzice porzucali lub zabijali dzieci, wyżywić ich nie mogąc; tak to dzikie życie pociąga za sobą okrucieństwo i przytłumia głos natury w sercach rodziców. W ogólności jednak dzicy tkliwie kochają swe dzieci, a naturalny instynkt czyni ich bardzo czułemi.
Amerykanie w ogólności, okazują się nader oziębłemi; gdyż trudne utrzymanie się bez rolnictwa z samego tylko polowania lub niekt óremi dzikiemi korzonkami, wielce osłabia ich ciało; dla lego jak mówią, kobićty umieją podniecać pożądliwość mężczyzn przykładaniem na pewne osłabione członki owadów' lub drażniących roślin. Wielu z pomiędzy nich mało okazują zazdrości: silny Pata-gończyk zostawia nawet spokojnie cudzoziemca ze swoją żoną. U dzikich Peruwijanów, za świadectwem Jana Llloa, dziewice naruszone bardzićj od prawych bywają poszukiwane; powiedzieliśmy już że północni Amerykanie obywają się w kilku jedną żoną. Dla tćj samej pewno oziębłości, Huronowie, Naczczowie, mieszkańcy międzymorza daryjskiego, poruczają żonom sprawy tyczące się rządu. Nakoniec w takich tylko okolicznościach gdzie zbyt wielu jest mężczyzn, naprzykład w krajach nadmorskich Orenoki, według świadectwa Waltera Raleigha, mieszkańcy przedsiębrali zbrojne do swych sąsiadów wyprawy dla sprowadzenia sobie kobićt.
Widziano kobiety z poczwórnemi piersiami, podobnie jak widzimy częstokroć samice innych zwierząt mające nadliczbowe cyce; ale takie cyce mało zwykle miewają w sobie mlćka. Im bliższe jest dziecko narodzenia, tym środek jego leży bliżćj mostku; punkt ten zniża się w miarę podrastania dziecięcia.
Człowiek, obdarzony rozumem nie ma podobno tyle naturalnego instynktu co zwierzęta; i kiedy okrutna lwica z radością pełni wszel-