219
Nieufny charakter wspólny jest wszystkim ludom rasy biegunowej. Eskimowie zręczni są do rybołówstwa i pływają po morzu w łódkach ze skór. Pokolenia te mają głowy niezwykłej wielkości, stopy bardzo małe, wzrost mierny, krępy. Ich język podobny jest do grenlandzkiego, z jednej bowiem pochodzą rasy; brodę mają długą, gęstą, cerę śniadą, choć w tak zimnym mieszkają klimacie. Jedzą wcale surowe ryby i zakopują je w wielkie doły na zapas zimowy; jedzą je w tedy, choćby zgniły. Tak samo robią Samojedy, a Ostyjaki utrzymują się z polowania, jedzą niedźw iedzi tłuszcz, jako osobliwy przysmak, dzikie korzonki i wszelką upolowaną zwierzynę. Kamczadale także zręczni są myśliwcy i biegli rybołówcy. Upijają się piwem, namoczywszy w niem pewnego gatunku grzyby fagari-cus muscartus).
Wszystkie te ludy są wielożenne, pomimo że żyją w nadzwyczajnie zimnych krajach; lecz mężczyźni tak mało są zazdrośni, iż, według zapewnienia podróżnych, łatwo pozwalają swych żon podróżnym, które też mało są płodne, i brzydsze jeszcze od swych mężów; często nie mają zarostu na częściach wstydliwych, i prawie nie znają miesięcznego upływu, pierś ich długa, obwisła, ciemno-śniadego koloru, a brodawka czarna; mówią że części ich naturalne są bardzo obszerne; noszą na nich obłogi z kory brzozowej i bardzo łatwe miewają porody. Powszechnie używają łaźni parowych, z których wprost wybiegłszy tarzają się w śniegu, i nic im to nie szkodzi. Jakutowie jedni są osiedli a drudzy błąkają się ze swenii reniferami; Czukczowie i Kamczadale jeżdżą sankami do których zaprzęgają psy rasy sybirskiej; zwyczajnym tych ludzi i ich psów pokarmem są ryby suszone. Odzież robią sobie ze skór czworonożnych zwierząt, obszywając je ptasiemi z puchem skórami. Dla zabezpieczenia padania się skóry ciała od zimna, smarują je tłusto-ścią i dymią, co im nadaje woń niezmiernie odraźliwą. Nie ma na ziemi niechlujuiejszej rasy; pożywają razem z psami z drewnianych koryt zgniłe ryby; a jednakże są próżni, chełpliwi i uważają się za najszczęśliwszych ludzi pod słońcem. Gdyby też nie natchnęła w nich natura tego uprzedzenia o swojćm szczęściu, jakżeby mogli podobać sobie życie w okropnym, pośród nieustannych śniegów i mrozów, klimacie? Wielcy miłośnicy są tabaki, nasypują jćj