123
W tymże roku 1775 wyszła w Warszawie monachomachia czyli wojna mnichów, napisana w Sans-souci. Tu już cci widoczny. Bronią śmieszności i dowcipów, uderza książę biskup na scholastyczną naukę klasztorów. Poemat ten będzie wiecznym w literaturze naszój, bo jest doskonałym obrazem chwili. Za żywe serce zadrasnął Krasicki zukonników polskich, kiedy wszędzie oz wała się obrażona duma i miłość własna, a obudzenie tej dumy i miłości było niezawodnym i Bitnym środkiem do reformy w zakonach.
W tysiąc Biedmset siedmsetnym szóstym wyszły u Grella Mik. Doświad-czymkiego przypadki, w wielu miejscach doskonały obraz edukacyi ówczesnej domowćj, a najcudniejszy obraz trybunałów koronnych. Kosztowały 4 złote.
Rok 1778 widział dwa wydania Kranckicgo, nieimsladowane satyry, które nadały biskupowi warmińskiemu prawo do nieśmiertelności w literaturze; i drugie dzieło P. Podstoli, które wyszło w dwóch tomikach , zawierały dwie pierwsze księgi tćj powieści. Pa* Podstoli i satyry były nadzwyczajnym zjawiskiem, zjawiskiem, którego wpływu dzisiaj, ocenić trudno w czasach zepsucia. Krasicki w satyrach wyszydzał wady i przesądy narodowe, w Panu Podstolim staw a wzór rządnego obywatela i Polaka.
W roku 17?y wyszła u Grella Historya na dwie księgi podzielona, którą książę niby to znalazł pomiędzy Biłgorajem a Tarnogrodem w podróży. Chciał w niej wystawić krytyków historyi, którzy ślepo wierzą każdemu podaniu i których wiarę oszukać łatwo; a reprezentantem tych łatwowiernych hadaczów był uczony Załuski biskup, który zebrał do swojej biblioteki kronikę Narkosa Warmisza i rękopisma Zelizów, pochodzące jeszcze z czasów, kiedy dwunastu wojewodów panowało. W marcu tegoż roku wyszły Bajki i przypowieści w 4 częściach także u Grella.
W roku 1780 Greli po ogłoszeniu bajek zaczął drukować komedye Krasickiego bez wartości, które jednakże grane były w teatrze Warszawskim. Do komedyj nie przyznawał się Krasicki, znał ich słabość, darował tedy Mo-wińskiemu rękopism, a ten starał się coś zarobić pracą biskupa, bo rachował na to, że wszyscy wiedzą o tajemnicy. Naprzód pojawił się w druku Statysta, w czerw cu 1780- Książę wszystk ie swoje rękopisma rozdarowywał, tak, że nie miał z nich prawie żadnego zysku. Nie dbał też i o dochody z prac literackich, miał celem nauczać naród, a pismami właśnie powstawał na błędy narodowe. Greli rękopisma księcin chciwie łapał, a nawet komedye, uwiedziony imieniem Krasickiego, i zarabiał duże pieniądze, bo biskup Warmiński był naipoczytańszym, najulubieńszytn autorem w Rzeczypospolitej, a jego dzieł i poezyi tęskniło już widocznie społeczeństwo. Statystę sprzedawał Greli p0 półtrzecia złotego, a wszyscy biedną komedyę kupowali. Nareszcie Greli w tymże roku 1780 ogłosił prenumeratę na trzy tomy wielkiego dzieła aż w ćwiartce: Zbiór wiadomości. Prospekt bardzo szeroko rozdrukowany 1 przyłączony do gazet warszawskich zwiastował cudy. M.ała to być cncy-klopedya wszystkich nauk, księga podręczna dla każdego. To też i dla prenumeraty, którą do 19 sierpnia Greli ogłoeił, że zbierać będzie, wynalazł