Gdy po chrzcie wieczorem z dziecięciem wracały zbyt wiele uczęstowane niewiasty, nie spostrzegły, iż przy uderzeniu 6ań, dziecię w śnieg wypadłszy na drodze zostało. Niemały czas upłynął zanim zmiarkowano zgubę, i długo przy świetle trzeba było szukać dziecięcia, zanim je w śniegu zagrożone znaleziono.
Ojciec jego należał do zamożnych kupców w Lublinie: w jedenastym roku życia, wysłał Samuela do szkół gimnazyalnych S. Elżbiety w Wrocławiu 1779—gdzie po trzech latach, złożywszy examcn maturitatis udał się do Halli roku 1787—tam pobierał nauki lat dwa, a w Jenie rok jeden. Gdy ojciec Bandtkiego podupadł, stryj jego Jan Jerzy, mieszczanin, i rękodzielnik obuwia w Wrocławiu, był mu drugim ojcem (jak sam wyraża) nietylko, utrzymywał go bowiem przez lat ośm w Wrocławiu, ale dał mu 300 talarów na odwiedzenie akademii, i nie żądał nic za to od synowca, jak tylko, żeby dla innych równie był dobroczynnym. Ta szlachetna, i poczciwa myśl wiernie wypełnioną była przez zacnego Samuela; długo był bezżennyin, aby cały niemal dochód swój, mógł obracać na zapomogi, dla młodzieży celującej pilnością, i odznaczonych talentem.
Po powrocie z Jeny, r. 1790 był nauczycielem synów pastora Niirnber-gera w Hermansdorfie o l'/a mili od Wrocławia, i w tymże roku, przyjął obowiązki nauczyciela u młodych synów Piotra hr. Ożarowskiego kasztelana wojnickiego, a późniejszego hetmana koronnego. Pozostawał w tym domu lal osm, i w tym przeciągu bawił w Dreźnie i Berlinie: ostatnie zaś lat dwa W' Petersburgu, gdzie się nauczył po rossyjsku, i poznał literaturę staro-sło* wiańską. Tak upodobał sobie Petersburg, że byłby w nim na zawsze osiadł, gdyby nie dostał stałego we Wrocławiu urzędu. W roku 1798 został Substytutem przy gimnazyum S. Elżbiety, i nauczycielem języka polskiego, posadę tę w tej samej szkole w której niegdyś był uczniem, otrzymał za szczególnym staraniem professora Dawida, co umiał ocenić zdolności Bandtkiego. W następnym roku został tłumaczem przysięgłym przy Urzędzie Municypalnym w Wrocławiu, a nieco później i przy Kamerze Królewskiej tamże.
Roku 1803 po śmierci swego opiekuna Dawida, został kolegą ósmym (nauczycielem), później kolegą siódmym w gimnazyum Ś. Elżbiety: 1804 r. rektorem szkoły u S. Ducha, oraz bibliotekarzem u S. Bernarda Seneńskiego W r. 1811 wezwany do Krakowa przez Izbę Edukacyjną , gdzie objął zarząd biblioteki, przy akademii Jagiellońskiej. W jakim nieporządku ją znalazł opisał sam Bandtkie w Ilistoryi tej biblioteki. Ledwo dziesięcioletnią pracą usilną, mógł ją dźwignąć z nieładu, i uporządkować. Zaraz w tymże roku, zaczął wykładać z katedry bibliografią; a w następnym 1812 roku otworzył księgozbiór do powszechnego użycia. Od r. 1813 dawał lekcye języka łacińskiego , bez żadnego wynagrodzenia. Przez lat trzy 1814, 15 i 16, był dziekanem wydziału filozoficzno-litcrackiego; roku 1819 o rnnym z akademii został na rok jeden senatorem b. rzplte] krakowskiej.
W pięćdziesiątym roku życia—Ożenił się r. 1818 d. 25 listopada ze stryjeczną siostrą swoją Zuzanną Dorotą Bandtkie. Z małżeństw a tego żadnego