99
którego siedliska w wszelkich kierunkach ku morzu Czarnemu i Dunajowi, ku Dnieprze, Elslrze i aż do morza bałtyckiego się zapuszczały, a którego odgraniczenie częstej zmianie podpadające, jakotez i wywód jego powstania lub przybycia po dziśdzień dla wszystkich badaczów niepodobnym się stało. Ten szeroko rozgałęziony i jedynie do polowania i chowu bydła nawykły naród sławiański dzielił się naówczas już na różne plemiona: Lachów, Rusinów, Czechów, Morawian, Syrbów, Obolrytów, Wenedów, Chrobatów i t. d., które znowu stosownie od swoich siedlisk lub zatrudnień rozmaicie przezwane, na niezliczone mniejsze hordy się dzieliły, i mimo niejakiej odmiany w narzeczu, zawsze jeden tylko naród olbrzymiej siły stanowiły. I tak mieszkali Ucowie i Drewlanie nad Dniestrem, Pieczyngi nad morzem Czarnym i w dzisiejszej Mołdawii, Rakuzanie nad Dunajem, Jadźwingi, Dulęby i Wia-tycy nad Rugiem, Radymincy nad Sanem, Naharawlanie nad Wisłoką, Chrobaci pod Karpatami, Polanie nad Wisłą itd.; którzy wszyscy pospołu, chociaż nazwiskiem i osadami odróżnieni, wszelako jednego pochodzenia, jednakowe prawa, zwyczaje i obrzędy mieli.
Przy braku początkowej historyi Galicyi, przyćmionej nawet w daleko późniejsze czasy niewiadomością lub sprzecznością pisarzów, trudny jest dzisiaj wywód , które plemie czyli pokolenie najpierwej polityczną przewagę w tym kraju wzięło;
przejmie, niezważajac, czy to wróg czyli przyjazny narodowi. Równie jak wszystkie ówczesne narody, żyli i Stawianie w wielożeń-stwie i bałwochwalstwie. Oprócz swoich bożków czcili oni także bożyszcza innych narodów: Jowisza pod nazwiskiem Jasen; Marsa, Ladona; Plutonav Niama; Wenery, Dziedzili; Cerery, Marzanny; Dianny, Dziewanny i t. d. Palenie ciał umarłych było u nich w powszechnym zwyczaju. Przy takich obrzędach kazały się zwyczajnie palić i żony z swymi mężami, których ciała ogniem spożyte hyć miały, w mniemaniu, że tak połączeni, na drugim świecie z sobą nieprzerwanie żyć będą. W licznej rodzinie każda matka miała moc, później urodzoną córkę życia pozbawić, przeciwnie zaś jak najtroskliwiej czuwać nad życiem syna. Proso, hreozka i mleko było zwyczajnym ich pożywieniem; woda i roztworzony miód powszechnym napojem. Skóry z dzikich zwierząt służyły im za odzienie; białej płci zaś błyskotki od obcych narodów w zamianie nabyte, lub na wojnie uzyskane, za ozdobę. Śpiewy i tańce były naostatek jedyną ich zabawą. — Równie, jak wszystkie ówczesne narody, i Stawianie stałego rządu nie mieli; każda familia stanowiła oddzielną rzeczpospolite, a dawne patryarchalne zwyczaje służyły wszystkim za stanowcze prawa. Tylko w ważnych wypadkach zgromadzali się najsędziwsi z narodu i naradzali się o powszechne dobro; z pomiędzy nich wybierano także naczelnego wodza podczas wojny lub jakiej innej wyprawy, lecz to tylko na czas tej potrzeby.