143
ski uderzyła, gdzie atoli należycie przyjęta, z wielką jej stratą do cofnięcia się była zmuszona. W przeciągu kilkudniowych ciągłych utarczek, stracił ten z początku tak straszny nieprzy-jaciel zupełnie odwagę, zwłaszcza że lotne Kozaki po dwa razy nader śmiałą wycieczkę do jego obozu zrobili i przytym wiele rnu ludzi wycięli. Szerzącemi się chorobami i walecznością bratnich Sławian Turczyn zastraszony, nakłonił się nao-statek do pokoju, a jednocześnie w Chocimie zawarty traktat oswobodził ziemię polską i ruską, właśnie pod ówczas od nieurodzaju i posuchy nawidzonej, od srogiego najazdnika. Za odejściem nieprzyjaciela rozeszło się i wojsko polskie, a Kozacy Lisowczyki wyruszyli przez Ruś na powrót do Niemiec w pomoc cesarzowi niemieckiemu (1622); gdy oto już w następującym roku Kantemir Murza z nową hordą Talarów budziackich, mimo porażki pod Tarnopolem przez Stef. Chmie-leckiego, do Rusi czerwonej wkroczył, którą ze zwykłą sobie dzikością mieczem i ogniem aż po Leżajsk pustosząc, wielką mnogość trzód i wiejskiego ludu w niewolę uprowadziła. Tem powodzeniem zagrzany, powtórzył ten najezdca w następnym roku (1624) swój napad na Ruś, gdzie rozłożywszy się pod Medyką obozem, ztamtąd swoje hordy w około na rabunek rozsyłał. Obładowany mnóstwem zdobyczy i krociami niewolnika miał się juz ku powrocie, gdy oto od przybyłego hetmana Koniecpolskiego pod Popławnikami, blisko Martyno-wa nad Dniestrem dopędzony, i mimo nielicznego wojska kwarciannego, w zaciętej walce zupełnie został porażony. W czasie tej bitwy uszła wielka liczba małych chłopiąt i dziewcząt w niewolę zabranych z obozu nieprzyjaciela. Te gromadnie błąkając się po polach, żałośnemi jękami napełniali powietrze, czym tak dalece wzbudzili litość rycerzy polskich i ich wodza, ze się najsamprzód tych zbieraniem po polach zajęto; poczem nakarmione i odziane na wozach do Lwowa z zaleceniem radcom tego miasta odsyłano, ażeby o łosie tych biednych sierót się należycie postarano. — We dwa lata powtórzył mściwy Tatarzyn znowu swój napad, został ale od dzielnego Chmieleckiego powtórnie pod Białą-cerkwią z pola spędzony i do ustąpienia z granic polskich zmuszony. — Podczas tych zapasów na Rusi wkroczył Gustaw Adolf, syn i następca zmarłego króla szwedzkiego, Karola, do Inflant polskich, i oponował w krótkim czasie prawie całą tę prowincyę (1618); później zaś przeprawiwszy się do Prtis poi., tam kilkuletni teatr wojny otworzył (do 1629 r.) Przysłane Zygmuntowi III. od cesarza Ferdynanda II. posiłki 2000 jazdy i 5000 piechoty (w odpłatę za dodanych mu na początku 30 letniej wojny Kozaków Lisowczyków;, chętnie były przyjęte, które połączywszy się z hetm. Koniecpolskim, niedawno z Rusi przybyłego, nie daleko Sztumu na Szwedów tak dzielnie uderzyli, ze tych z placu zniósłszy, oma! i samego króla nic pojmali. Po różnej losu wojennego kolei został na-oslatek za pośrednictwem obcych mocarstw między Polską i