154
rozpoczął nowy teatr wojny. Przewidując atoli, że to nie ścierpi ani Moskwa, ani Polska, udał się w pomoc do porty otomańskiej i wyrobił przez wysłanników do Stambułu, że Turcyja wojnę Polsce wypowiedziała. Ani wysłane poselstwo do sułtana, ani w tej mierze zawiązane układy z Moskwą, nie wzięły pożądanego skutku, albowiem Tatarzy i Wołoszy dostali ze Stambułu rozkaz wkroczenia w granice Polski. Czter-dzieście tysięcy Tatarów połączyło się zaraz z Dorożeńkiem, i roznieśli swoje zagony aż po Lwów Na przeciw temu nieprzyjacielowi wyruszył niedawno na godność hetmana posunięty Jan Sobieski w pole, któren zaszedłszy drogę koło Pod-hajec, zadał mu pomimo jego ogromnej siły tak wielką klęskę, że Dorożeńko o darowanie winy i przywrócenie do łaski królewskiej, z przyrzeczeniem dawnego posłuszeństwa prosił (1667). Ai dopiero teraz wytchnęła Polska z tylu strasznych wojen, do których się też częste kłótnie religijne i rokosze wojska niepłatnego przyczyniały, które później nawet do wojny domowej powód dały. Tyle nieszczęśliwości a naostatek i doznana przeciwność ze strony Jerzego Lubomirskiego, marszałka koronnego, któren się przeciw nieprawemu obraniu kścia d’ Enghien, z rodu Burbonów, na następcę tronu polskiego za życia bezdzietnego króla stanowczo opierał, tudzież i zgon królowej Ludwiki, spowodowało Jana Kazimierza, na sejmie r. 1668 odbytym berło złożyć i do Francyi się udać, gdzie od króla francuzkiego, Ludwika XIV. dochodami trzech opactw opatrzony, w cztery lata potym, w 63 roku swego wieku, a to z nagłej alternacyi po odebraniu wiadomości o wzięciu przez Turków Kamieńca - podolskiego umarł. — Po lej bezprzykładnej abdykacyi Jana Kazimierza został po długich sporach
1669.
Michał Korybut, kśżę Wiszniowiecki, syn Jeremiasza, wojewody ruskiego i Gryzeldy Zamojskiej królem obrany, któren bez zasług, bez przyjaciół i zalecenia od postronnych mocarstw, o tą godność ani się starał, ani na tą jakkolwiek jaką nadzieję pokładał; dlatego też tą wiadomością zdziwiony, przed szlachtą sejmującą ze łzami w oczach od przyjęcia tej wysokiej godności się wypraszał. Wbrew niektórych stanów królem obrany, urosły z tego natychmiast dwie partye, z której jedna swoje nieukontentowanie przy każdej okoliczności aż do ubliżenia majestatu okazywała, gdy przeciwnie druga króla wspierać nieprzystawała. Oba stronnictwa przystąpiły naostatek do otwartych sporów, które tylko hetman Jan Sobieski swą łagodnością ponieco zaspokoić potrafił, zwracając przy-tem uwagę stanów królestwa na zagrażającą wojnę turecką. Gdy więc szlachta z magnatami zacięte spory wiodła, sułtan Mahomet IV. w swą opiekę przyjął na nowo odpadłych od rzpltej Kozaków pod Doroszeńkiem, i wkroczył niebawem na