na nowo do ziemi halickiej wkroczyły, a wtedy jego, nie jako sprzymierzeńca, ale jako poddanego uważając, surowe prawa inu zadyktowali, rozrzucenie twieidz i powtórne zaciągi wojska dla się żądając. Posiłkując tedy Tatarom w granice krajów polskich, potraiił Daniel skrzętnie z okoliczności korzystać; ho gdy Tatarzy tylko za zdobyczą s:ę uganiali, on podówczas rozległe krainy polskie aż po Litwę dla siebie graliił (126-J—65). Niedługo wszelakoz cieszył się tą grabieżą. Albowiem ociągając się dopełnić nakazanego mu przez Tatarów warunku: zburzenia powystawianych grodów w Krzemieńcu, Lwowie i Daniclowie, musiał z tychże przed ich zemslą ustępować, poczym z żalu i umartwienia w ciężką chorobę zapadł, na którą tez w r. 1266 pamiętne życie swoje zakończył.
1266-
Po śmierci Daniela podzielili się obszernym państwem jego synowie; i tak kśtwo halickie z Chełmem i Drohiczynem objął syn najmłodszy Swarno, przemyskie Leon czyli Lew, a łuckie Mścisław. Nad wszystkiemi temi częściami zdawał się zwierzchniczyć Wasylko, brat zmarłego Daniela, któremu się kśtwo włodzimirskie w podzielę dostało. Wkrótce zaś zdawało się Leonowi, że on tym podziałem skrzywdzony został, a szukając odwetuj‘‘rzucił się na Litwę^ która podówczas bratnią niezgoda zaburzoną była. Z drugiej strony pomarli też książęta bwarna i Wasylko 1(1266), zkąd ich dziedzictwo na niego spadło; a gdy niezadługo i drugi brat MscRław umarł, to i tego państwo odziedziczył, pi zczco niespodzianie panem całej Rusi został, i dlatego też słusznie, „supremus dvx Rutheno-rwm" nazwany był. Leon, urządziwszy swoje państwo, przeniósł w krotce rezydencyę swoję do Lwowa (1268), a właści wie grodu, który jeszcze za życia swego ojca (1259) w okolicy dzikiej i prawie niedostępnej, na wierzchołku piaszczystej góry .,Łysą“ nazwanej, pod imieniem „Lwihorod" zbudował Ód tego czasu miasto Lwów wznosić się poczęło, zwłaszcza że Halicz, przez Tatarów zrujnowany, coraz bardziej a bardziej upadać zaczął. Po wyprawie wojennej do ziemi czeskiej z Belą, królem węg., odpierał putym Leon długo Tatarów, którzy kraje jego nieustannie najeżdżali, a niemogąe naostalek Rusi od zupełnego zniszczenia inaczej uratować, uległ prze- « mocy najezdnika i stawił się u namiotu Bntego, który go jako hołdownika sromotnie powitał. Posłuszny jemu przystawił po-tym Tatarom znaczną część wojska, z którym wspólnie z niemi do Polski, a to w nadziei wyruszył, że za pomocą Tatarów, po zaszłej właśnie śmierci Bolesława V. (1279;, królem polskim będzie mógł zostać. Lecz zaledwie tylko w granice Polski wkroczył, został od Polaków, pud wodzą Warszy na obronę ojczyzny spieszących, pod Goślicami zupełnie porażony (1280), poczym nowo obrany książę polski, Leszek Czarny, za uchodzącym Leonem niezwłocznie na Rus w pogoń się puścił i jego