160
W siedm lat później odznaczył się Jan Sobieski jako sprzymierzeniec cesarza niemieckiego Leopolda I. jeszcze dzielniej w wojnie tureckiej. Wezyr Kara Mustafa, Tekeliego panem Węgier pod protekcyą porty otomańskiej mianowawszy (1682), wkroczył w 300,000 wojska i 300 dział aż do Austryi, gdzie łupiąc i paląc włości i miasta, Wiedeń, rezydencyę cesa-rzów niemieckich oblęgł. To miasto tylko przez 12,000 żołnierzy i kilka oddziałów uzbrojonych mieszczan i studentów pod dowództwem hrabiego Stahremberga acz dzielnie bronione, byłoby niezawodnie w moc nieprzyjaciela wpadło, gdyby odsiecz nie nadeszła. Sobieski w 20,000 jazdy polskiej na ratunek oblężonemu miastu wyruszywszy, połączył się z woj skiein cesarskim pod komendą Karola kścia Lotaryńskiego i innych książąt niemieckich; siła tych wojsk razem nad 80,000 nie wynosiła , nad którym i naszemu Sobieskiemu , jako jedynie mężowi , lepiej, jak każdy inny z tym nieprzyjacielem wojować umiejącemu, najwyższą komendę oddanoi Jego rostropnc zarządzenia do bitwy zostały od niemieckich książąt skutecznie wspierane, a Niemcy i Polacy w waleczności o zapas idąc, znieśli wkrótce tak strasznego wroga, i Wiedeń i całe Niemcy oswobodzili (12. września 1683). 1 2)
obozu nieprzyjacielskiego działa polskie, a konnica turecka tam rozstawiona, pierzchła z krzykiem: Gjaury, gjaury! Sobieski na czele swej jazdy uderzył na pierzchających tak skutecznie, że ci niebawem w rozsypkę poszli, za których przykładem i cały obóz ustąpił, nim jeszcze Polacy nań uderzyć mogli.
Przed rozpoczęciem bitwy zgromadziły się książęta najznakomitsi wodzowie na górze Kalemberg do ofiary pańskiej Po wysłuchaniu mszy ś. pasował następnie Jan Sobieski swego syna Jakuba na rycerza i opasawszy mu miecz i pancerz, przedstawił go kśoiu Lotaryńskiemu, którego wielce szacował, term słowy: „Mój synu, miej tego wielkiego wodza za przykład, i ucz się od niego, jak walczyć należy." Potym dosiadłszy koma i przed czoło armn wyjechawszy, obrócił się do swoich wojowników, a w krótkiej ale treściwej mowie zwycięztwo nad Turkami pod Chocimem odniesione, przypominając, skończył dobitnie temi słowy: »Jam wasz król, będę na waszym czele; gdzie mie ujrzycie, tam zamną. Teraz dalej bracia! naprzód!!" ftadośne okrzyki wojowników zmieszały Się z odgłosem trąb, i zaraz poczęło wojsko chrześcijańskie w ścienionych kolumnach z góry zchodzić, które się dopiero aż na dole w pośród wyjących okrzyków tureckich „Ałłah" rozwinęły. Wielki hetman Jabłonowski dowodził prawem skrzydłem, pod nim Lanckoroński, Sieniawski, Potocki, Rrzewuski i Leszczyński; lewem skrzydłem kśże Lotaryński, pod nim kśżę badeński i kśże Lubomirski ; centrum zaś elektorowie Bawaryi i Saksonii. Pierwsza zaczepka nieprzyjaciela nastąpiła na lewym skrzydle, gdzie janczarowie przejście wąwozów od Nusdorfu ciągnących się, z największą zawziętością broniły. Krok w krok walczyli Austryjacy i Sasi przez